SPONTANICZNIE W DÓŁ / Relacja: Doły 2014

Doły – „Festiwal Muzyki Dołującej” (Klubojadalnia Przystanek Korzeniowa; Kazimierz Dolny; 25 – 26 lipca 2014)

DOŁY 2014 - plakat

Za sprawą kazimierskiego festiwalu Doły, ostatni weekend lipca był w tym roku swoistym świętem dla fanów rodzimej sceny cold wave – zarówno w jej nowoczesnej elektronicznej odmianie, jak i kształcie przeniesionym wprost z początku lat osiemdziesiątych. Na scenie Dołów spotkały się bowiem te dwa nurty zimnej fali w scenerii i aurze chyba dotąd nieobecnej na mapie letnich wydarzeń muzycznych w Polsce.

Genius loci! Już pierwsze wrażenia, jakie wywołuje Przystanek Korzeniowa mówią, iż jest to przestrzeń, w którą wpisane jest przeżywanie muzyki. Muzyki różnej i wieloimiennej. Niezobowiązująca atmosfera, pozbawiona sztywnych ram narzuconych przez komercjalność sprzyja tu twórczości spontanicznej i improwizowanej. To przeczuwane tu „bohemiczne” podejście do artyzmu jest tyleż powagą, co „blagą” – w najszlachetniejszym, kazimierskim właśnie, znaczeniu tego słowa. Korzeniowa zaś; poprzez swój specyficznie nonszalancki, rustykalny wyraz – a także dzięki oddaleniu od centrum w stopniu pozwalającym, by centrum tym stać się w sposób samodzielny i nienarzucony – jest przestrzenią wyraźnie przychylną sztuce niezależnej, ceniącej bunt i odrębność. Wpisane w to miejsce Doły, odbieram więc jako festiwal specyficznie kazimierski. W przyszłym jednak roku organizatorzy planują „dołową” dogrywkę. Jednodniowe koncerty pod egidą Dołów odbędą się zimą w Łodzi i Warszawie jako przedsmak letnich wrażeń.

Joanna Makabresku (fot. Jolanta Żurkowska)
Joanna Makabresku (fot. Jolanta Żurkowska)

Czas spojrzeć na scenę i posłuchać muzyki. Pierwszy dzień Dołów należał bez wątpienia do weteranów zimnego grania – formacji Joanna Makabresku. Ascetyczna post punkowa forma, czysty ton przekazu, chłodna energia, którą zaprezentował zespół były wszak w doskonały sposób zapowiedziane przez grupę Chaplin & Chapman – mistrzów chłodnofalowej perkusji. Swoistą transowość kompozycji i niemal poetyckie zaangażowanie obu zespołów dobrze odebrała dopisująca frekwencją publiczność – zestawienie zaś występów wspomnianych grup stanowiło idealny przedsmak tego, co zapowiedziano na drugi dzień festiwalu. Przypomnieniem z kolei, w jakiej rzeczywistości dane jest nam słuchać muzyki, stało się przerwanie wieczoru koncertowego przez policję – nieco po godzinie 22. Tego rodzaju opresyjne ingerencje są jednak wpisane w sens zimnej fali – muzyki ufundowanej przez punk rockowy sprzeciw. Akcent ten więc, mimo iż „dołujący”, miał swój mimowolny sens i cierpki smak.

Alles (fot. Jolanta Żurkowska)
Alles (fot. Jolanta Żurkowska)

Następny wieczór festiwalu rozpoczął się od koncertu na który czekałem szczególnie – oto na scenie w Korzeniowej pojawił się łódzki duet minimal synth, Alles. Nieznana mi dotąd, od koncertowej strony, formacja zagrała świetnie, z wirtuozerską niemal rezerwą względem zarówno proponowanej przez siebie estetyki, jak i publiczności – chłód i minimalizm Alles to rzeczywiście nowa propozycja na polskiej scenie, brzmienie rozwojowe i obiecujące. Występ ten przedłużał i kontrapunktował zarazem niezwykły one man show autorstwa puławskiego muzyka grającego pod pseudonimem Stone Mason. Notoryczny puls, pełne twórczej nonszalancji interpretacje własnych utworów, gąszcz syntezatorowych brzmień i absurd godny występów Sex Gang Children – połączone z herkulesową posturą muzyka… Groteska i objawienie! „Mercy / No mercy” – okazuje się, że jedynie wyśpiewywanie tej frazy w połączeniu z syntezatorową ascezą wystarczy, aby stworzyć utwór zdecydowanie porywający. Stone Mason – to dziwna, hipnotycznie odrzucająca antyestetyka, która jednak powinna na stałe zagościć w wyobraźni zwolenników ciemnej elektroniki.

Bruno Schulz (fot. Jolanta Żurkowska)
Bruno Schulz (fot. Jolanta Żurkowska)

Bruno Schulz – to zaś odrębny akapit Dołów i zdecydowanie inny wymiar odczuwania. Być może był to najlepszy z koncertów tego wieczoru, jak i całego festiwalu? Nie wiem – przez te kilkadziesiąt minut widziałem świat przez zasłonę łez… Tak, Bruno Schulz to zdecydowanie najwyższa i w pełni dojrzała jakość „uczuciowego tonu” w nowej polskiej muzyce. Potem mogło być tylko lepiej – i było! Drugi wieczór „dołowania” kończyła formacja DHM z charyzmatycznym wokalistą i jednym z organizatorów festiwalu – Sanchezem. „Gotyckie” klawisze, metalowe riffy i obłędny nastrój melancholii skryty pod muzycznym perfekcjonizmem – tak można opisać tę muzykę. DHM przenosi słuchaczy do czasów narodzin zimnej wiślanej fali. Z absolutną powagą i potężną energią. Sanchez, w antraktach pomiędzy utworami, pytał: „czy jest już policja”? Tak, funkcjonariusze, w finale Dołów, nałożyli na organizatorów karę pieniężną. Polska, 1981 – 2014.

Słabości? Błędy „wieku niemowlęcego” są, w przypadku każdego dopiero rozpoczynającego się wydarzenia, nieuniknione. Zabrakło mi bardziej wyraziście zaakcentowanego wątku after party, wszak policyjne wizyty prowokowały niedosyt u publiczności… Zwykły dj’s set w klimatach cold wave / post punk / minimal synth – rozładowałby go jednak z łatwością. Gratuluję natomiast interdyscyplinarnego charakteru końca pierwszego z „dołowych” wieczorów – obrazy zimnej Północy, bezludnego (jeśli wyłączyć polskich robotników) końca świata – wpisały się w nastrój doskonale!

Do zobaczenia za rok – w Kazimierzu, Warszawie, czy Łodzi… Nieważne ostatecznie – byle tylko na Dołach!

Szymon Gołąb

Doły – Facebook

ZIMNY POCZĄTEK LATA / Live Transmission dj’s set

LIVE TRANSMISSION (prezentują: ERREUR; FOQL, TRYTON; sobota, 5 lipca, godz. 21; Voodoo Club, ul. Bema 65, Warszawa)

Live Transmission

Najwyższa pora na tę formę udostępnienia nowej muzyki z obszarów: cold wave / post punk / minimal synth – na żywo i w adekwatnej atmosferze. Czas oddać muzykę chłodu w ręce twórców, didżejów i prezenterów mających stały kontakt z tym, co w niej istotne, oraz pociągające. Nieuchronnie nadchodzi Live Transmission – swoiste „święto” zimnej fali.

Początek letniego sezonu jest, niejako przez zaprzeczenie, idealnym czasem na inaugurację tego rodzaju imprezy, która – w przyszłości – powracać będzie jako wydarzenie cykliczne. Często dziś wspomina się o awangardzie klubowej Berlina, Moskwy czy Montrealu; szczęśliwych bywalców urzeka też atmosfera nowojorskich tyngli, które prześcigają się w coraz popularniejszym „powrocie do korzeni”; imprezy i sceny retro wave mnożą się na całym świecie. Tymczasem jednak, w świadomości odbiorców i artystów związanych z gatunkiem, swego rodzaju „ikoną chłodu” pozostaje, niezmiennie od lat osiemdziesiątych, Warszawa (obecnie konkurująca z Łodzią, której zimna scena rozwija się nader prężnie). Oto przypadkowy szereg: Warsaw, czyli pre – Joy Division; Ein-St-Ein; peruwiańska Varsovia… To czarno białe domino ma kilkaset członów i może stanowić temat na odrębny esej. Ostatecznie wybór padł na Warszawę, w niej zaś na Voodoo Club jako miejsce tradycyjnie związane ze sceną nurtu dark independent. Live Transmission staje się więc konkretem i wydarzeniem.

Podczas pierwszej edycji imprezy, już piątego lipca, o aerię minimalizmu i chłodnej pasji zadbają: mistrz czarnej płyty ERREUR, oraz FOQL, twórczyni Hypatii, Niebezpiecznych Związków i miksów wielokrotnie prezentowanych w audycji Transmission / Transmisja. Jako Tryton, trzeci składnik wieczoru – tertium quid, a więc metafora – odbiorę ich wizjom wszelką potencję barw, wprowadzając syntetyczny rytm strachu i zniechęcenia – sedno zimnej fali. Wave Press obejmuje wydarzenie patronatem.

„No language, just sound, that’s all we need know to synchronize love to the beat of the show” (Joy Division: Transmission).

Szymon Gołąb

Live Transmission – wydarzenie, Facebook

LIVE TRANSMISSION (5 lipca 2014) - plakat promujący wydarzenie.
LIVE TRANSMISSION (5 lipca 2014) – plakat promujący wydarzenie.

 

STAY ZOMBIEFIED / Return To The Batcave Festival 2014

Return To The Batcave Festival 2014 (Wrocław; 28 – 30 listopada 2014)

Return To The Bat Cave Festival - logo

Nadszedł czas na zapowiedź tegorocznej edycji festiwalu, który stanowi jedną z ciekawszych propozycji w kalendarzu polskich wydarzeń z kręgu dark independent. Return To The Batcave Festival to jednak coś więcej, niż kolejna kilkudniowa impreza – organizatorzy, poprzez dobór wykonawców, oraz kształtowanie atmosfery festiwalowej, starają się konsekwentnie i z powodzeniem przybliżyć aurę batcave – estetyki bez której współczesna postać chłodnej, „gotyckiej” muzyki byłaby nie do pomyślenia.

Ferment w niezależnej kulturze przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych najlepiej wypowiedział się przez zwrot do ekspresjonistycznej dramaturgii chłodu, horroru i ciemnej wrażliwości. Ekspresjonizm to napięcie, kontrast, krawędziowość – a więc przekaz w pełni wyrażający niepewność istnienia, tak bliską również obecnym nastrojom. Londyński klub Batcave stał się w tym czasie miejscem skupiającym mroczną awangardę nowej muzyki. To właśnie tam regularnie występowali: Bauhaus, Siouxie and the Banschees, Marc Almond, Nick Cave…

Klimat batcave powraca za sprawą takich wydarzeń, jak wrocławski festiwal. Jego tegoroczny line – up tworzą zespoły proponujące rdzennie chłodne brzmienie, mogące zadowolić zwolenników nieco bardziej zachowawczej odmiany rocka gotyckiego. Jak dotąd udział w wydarzeniu został potwierdzony przez: The Spiritual Bat, The Last Days Of Jesus, The Cemetary Girlz, Ba 13, The Mescaline Babies; z polskich formacji wystąpią chłodnofalowa Joanna Makabresku (cieszę się z tego wyboru!), oraz Hatestory. To zaledwie początek listy zespołów, która niedługo zacznie się rozrastać. Dodatkowo, można głosować na wykonawców, których chcielibyśmy usłyszeć podczas festiwalu.

Wave Press jest jednym z oficjalnych partnerów wydarzenia. Stay zombiefied!

Szymon Gołąb

http://www.youtube.com/watch?v=g2TExIzU1qc

Return To The Bat Cave Festival - plakat

Bilety dostępne na oficjalnej stronie Return To The Batcave Festival.

Return To The Batcave Festival 2014 – wydarzenie / Facebook

 

STAY DARK / Castle Party 2014

Castle Party – Dark Independent Festival: Bolków; 17 – 20 lipca 2014

Castle Party - Dark Independent Festival

Istnieją wydarzenia, które niezależnie od przemian zachodzących w muzyce i jej odbiorze, gwarantują najwyższą jakość przeżyć – w ten obszar wpisuje się bez wątpienia Castle Party Festival.

Dziedziniec zamku w Bolkowie już od dwudziestu lat jest swoistym zwornikiem dla różnorodności światowej sceny dark independent – także w tym roku, jubileuszowa edycja festiwalu zapowiada się nader interesująco. Występy na Castle Party 2014 zapowiedziało ponad czterdzieści formacji, w tym te, na których koncerty szczególnie oczekuję: Deine Lakaien, She Past Away, Fuka Lata, Theodor Bastard, The Klinik, oraz Sui Generis Umbra. Ostatnia ze wspomnianych grup, swoją długo oczekiwaną reaktywację zapowiedziała właśnie z okazji jubileuszu Castle Party. Dla gości wydarzenia szykuje się więc potężna dawka wrażeń…

…nie tylko muzycznych. Festiwal w Bolkowie to bowiem także nieporównywalna atmosfera, w której chłodnofalowy ekspresjonizm łączy się z aerią bliską estetyce dark folk (dobrze, że organizatorzy nie zapominają o tym nurcie – brawa za Theodor Bastard), oraz poetycką mroczną nastrojowością muzyki rodem z audycji Tomasza Beksińskiego (popularność Deine Lakaien w Polsce zawdzięczamy właśnie jego seansom; Castle Party to jedyne miejsce w kraju, w którym zespół ten występuje – w tym roku już po raz trzeci).

Tradycyjnie, obok występów na zamkowym dziedzińcu (w świetle księżyca – mam nadzieję), oraz we wnętrzu dawnego kościoła ewangelickiego, w trakcie festiwalu odbędą się liczne imprezy towarzyszące – organizowane między innymi przez Bat Cave / Return To The Bat Cave. Nie będzie więc miejsca na „festiwalową nudę” – typową (niestety) dla większości letnich muzycznych wydarzeń w Polsce.

„Stay dark” – życzę temu festiwalowemu pozdrowieniu następnych, równie cudownych, dwudziestu lat!

Szymon Gołąb

Castle Party 2014 - plakat
Castle Party 2014 – plakat

Trzydniowy plan Castle Party 2014:

Czwartek; 17 lipca:

BYŁY KOŚCIÓŁ EWANGELICKI:

Golden Apes
Lacrima
Gorthaur
Phoshogore Girls
Lily of the Valley
Splendor

Piątek; 18 lipca:

ZAMEK BOLKÓW:

Moonspell
The Klinik
Grendel
She Past Away
Ulterior
Theodor Bastard

BYŁY KOŚCIÓŁ EWANGELICKI:

Christ Agony
Hazael
Pandemonium
Tenebris
Vedonist
Scylla

Sobota; 19 lipca:

ZAMEK BOLKÓW:

Deine Lakaien
London After Midnight
The 69 Eyes
Alcest
Desdemona
Sui Generis Umbra
This Cold

BYŁY KOŚCIÓŁ EWANGELICKI:

Blindead
Synchropath
Red Emprez
IdiotHead
Topielica

Niedziela; 20 lipca:

ZAMEK BOLKÓW:

And One
Lech Janerka
Super Girl & Romantic Boys
C – Lekktor
Obscure Sphinx
Controlled Collapse
Bart Cathedral

BYŁY KOŚCIÓŁ EWANGELICKI:

Patenbrigade Wolf
Dolls Of Pain
A7ie
Fuka Lata
LateXjesus

Autoryzowany program, z podaniem godzin poszczególnych występów – wkrótce na oficjalnej stronie festiwalu.

Castle Party Festival – Facebook

Castle Party Festival – VKontakte

 

TBT 3 / Trzecie urodziny strony Tomasz Beksinski – Tribute (TBT)

Tomasz Beksinski - Tribute (TBT)

W sobotę, 29 marca, w warszawskim klubie Plan B, o godzinie 21 rozpocznie się impreza rocznicowa strony Tomasz Beksinski – Tribute (TBT). Zaprezentuję tam nagrania wykonawców z kręgu cold / minimal wave i synth pop; będą to głównie utwory pochodzące z najnowszych, wciąż zbyt mało jeszcze znanych w Polsce, wydawnictw.

TBT 3 - Transmission / Transmisja Live Show - Plan B

Wybór patrona tego wydarzenia nie jest przypadkowy. To właśnie w radiowych seansach Tomasza Beksińskiego, chłodna fala zadebiutowała w świadomości rodzimych słuchaczy. Muzyka ta, prezentowana konsekwentnie i z pasją, stała się w końcu trwałą dyspozycją wyobraźni, oraz formą estetycznego ujęcia aerii lat osiemdziesiątych. Pora na flashback. Ten rodzaj wrażliwości powraca, a z nim napięcie światła i cienia, syntezatorowy minimalistyczny puls, oraz taniec, który de facto jest buntem. „Sadness is rebellion” – tak swoją muzykę opisuje duet Lebanon Hanover, jeden z bohaterów najbliższego sobotniego wieczoru. Oto wreszcie wyrazisty opis wrażliwości nowego czasu – Decades grupy Joy Division, w tłumaczeniu Tomasza Beksińskiego:

„Oto są młodzi niosący ciężar

Oto są młodzi, gdzie oni byli?

Dobijaliśmy się do drzwi najczarniejszych komnat piekła

Doprowadzeni do ostateczności wdarliśmy się do środka

Zza kulis obserwowaliśmy powtórkę przedstawienia

Zobaczyliśmy w nim siebie jak nigdy przedtem

Był to obraz urazów i degeneracji

Oraz cierpień, od których nie uwolniono nas nigdy

Przesiąknięci żalem – teraz nasze serca przepadły na zawsze

Nie potrafimy pozbyć się strachu i dreszczu zagrożenia

Te rytuały wskazały nam tylko drogę do drzwi

Otwartych i zamkniętych, a potem zatrzaśniętych nam w twarz

Gdzie oni byli, gdzie oni byli”…

Słowa te zdają się być napisane dziś, przez człowieka, z którym dzielę codzienność.

Strona Tomasz Beksinski – Tribute (TBT) powstała jako swoiste nawiązanie do radiowego dzieła swojego patrona, a także jako tegoż dzieła rozwinięcie. Dzisiejsza muzyka pełna jest fenomenów głębii, nastroju i znaczenia. Jednak miejsc jej rzetelnej prezentacji jest wciąż niewiele – zwłaszcza w Polsce. TBT to więc także remedium i wskazanie różnicy, bowiem właśnie różnorodność i odrębność są sednem sztuki. Odróżniają chaos przypadkowości od muzyki.

„TBT od dzisiaj ma trzy lata i już ponad 2500 sympatyków na Fecebooku. Celem strony była realizacja długo odwlekanej chęci kompletnego poznania i uporządkowania muzyki, której nauczył mnie Tomasz Beksiński. Trzy lata temu myślałem raczej o sobie i nieokreślonej grupie pasjonatów, którzy na TBT prędzej, czy później trafią – mówi Michał Woźniak, założyciel strony. To właśnie gatunkowa rozpiętość prezentowanej przez Tomasza Beksińskiego muzyki stworzyła szeroki i bogaty horyzont – od gotyku, przez klasyczną, dark- i progresywną odmianę rocka, po muzykę elektroniczną i new romantic. Rzecz właśnie w tym, że Tomasz Beksiński nauczył kilka pokoleń ‚szerokiego’ słuchania muzyki i tylko w stworzonej przez niego przestrzeni – ‚gotycka’ skóra Eldricha funkcjonuje obok przetartej, modsowskiej parki, popersowska grzywka obok irokeza a stratocaster obok organów korga. U Beksińskiego nikt z tym nie miał problemu i właśnie taka jest strona Tomasz Beksinski – Tribute (TBT): obecnie już pasjonacki, muzyczny kolektyw. Gramy szeroko i w nurcie. Dziękujemy za 3 lata”!

Czas zatańczyć w rytm ciemnej transmisji: „no language, just sound, that’s all we need know to synchronize love to the beat of the show”. 

Szymon Gołąb

Tomasz Beksinski – Tribute (TBT) – Facebook

3 lata TBT – Transmission / Transmisja na żywo! – wydarzenie / Facebook

 

Stwórz witrynę internetową lub bloga na WordPress.com Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑