NNHMN: Special (2 x singiel, digital; k-dreams; Niemcy; 31 października 2019)
Duet Fuka Lata współtworzył niegdyś polską scenę minimal wave – pamiętacie ich nagranie „Velvet Daze”? Potem była przeprowadzka z Warszawy do Berlina i zmiana nazwy na Non-Human Persons. Dziś jest NNHMN z kilkoma udanymi albumami oraz najnowszym singlem, Special. Czytaj dalej „FUKA WCIĄŻ LATA / NNHMN: Special”→
Boy Harsher: Pain (EP; Oraculo Records; Stany Zjednoczone; 6 października 2015)
Z tym 6 października to nie tak… Ta fenomenalna płyta dopiero wkrótce ukaże się (powtórnie) w wersji fizycznej (winyl). Powtórnie? Nagrania Boy Harsher pomieszczone na epce Pain znamy już od około roku – były dostępne w formie kasety i w wersji cyfrowej, ale… No, właśnie – ich odnalezienie wiązało się z koniecznością posiadania sporej cierpliwości (i umiejętności) pasjonata brzmień z „podziemia” cold / minimal wave. Szukanie, szukanie – potem czysta rozkosz obcowania z muzyką odkrywczą i nie natrętnie „alternatywną”… Niedługo te przyjemności poda nam na tacy coraz bardziej rozpoznawalna hiszpańska wytwórnia Oraculo Records (której nakładem, przypomnijmy, ukaże się także debiut polskiego projektu undertheskin).
Boy Harsher (fot. Adriana Iris Boatwright / źródło: boyharsher.com)
Boy Harsher – a kto to? Pod tą nazwą kryje się amerykański duet – Jae Matthews (to kobieta, żeby było jasne) i Augustus Muller – którego początki sięgają 2013 roku. Z muzyką Boy Harsher jest nieco podobnie jak z brzmieniami polskiego, choć już tworzącego na emigracji w Niemczech, duetu Fuka Lata, czyli – w nowej odsłonie – Non-Human Persons… Obie formacje poszukują, eksperymentują, łączą gatunki – i w obu przypadkach te fuzje wyzwalają ogromną dawkę znakomitej muzycznej energii.
Boy Harsher (fot. Giara Duffy / źródło: boyharsher.com)
Jak gra Boy Harsher można w pełni przekonać się już po wysłuchaniu opisywanej tu epki – skupia ona w sobie całą stylistyczną niejednoznaczność brzmienia duetu, dla której (podobnie jak w przypadku wspomnianych wyżej Polaków) elementem spajającym jest znakomity eteryczny kobiecy głos (który w nagraniach Boy Harsher dodatkowo często odwołuje się do metody wokalnej Siouxsie Sioux). We wnętrzu Pain znajdziemy: minimalistyczną taneczność (utwór tytułowy, oraz najlepszy na płycie, „Modulations”), szczyptę nowofalowego romantyzmu („Lust”), oraz – przypominającą nagrania kanadyjskiego Essaie Pas – natchnioną transową balladę („Spell”). Wszystko to okraszone zostało skwierczącymi dźwiękami klasycznych syntezatorów i wyeksponowanym automatycznym rytmem, a więc znakami rozpoznawczymi nowoczesnej elektronicznej odmiany zimnej fali.
Boy Harsher: Pain – okładka płyty winylowej (tył) – źródło: oraculorecords.bandcamp.com)
Doskonała płyta, zdecydowanie zasługująca na rozpoznawalność wśród szerszego grona odbiorców. W praktyce didżejskiej sięgam też często po wspomniany utwór „Modulations” – to czysta ekspresja „chłodnego disko”, jeden z najlepszych tanecznych utworów w dotychczasowej historii gatunku minimal wave (obok aspirującego do tego miana utworu „Pain”). Czego brak mi na tej płycie? Obłędnego, fatalistycznego piękna utworu „Love”… Czyli jak w życiu.
Castle Party – Dark Independent Festival: Bolków; 17 – 20 lipca 2014
Istnieją wydarzenia, które niezależnie od przemian zachodzących w muzyce i jej odbiorze, gwarantują najwyższą jakość przeżyć – w ten obszar wpisuje się bez wątpienia Castle Party Festival.
Dziedziniec zamku w Bolkowie już od dwudziestu lat jest swoistym zwornikiem dla różnorodności światowej sceny dark independent – takżew tym roku, jubileuszowa edycja festiwalu zapowiada się nader interesująco. Występy na Castle Party 2014 zapowiedziało ponad czterdzieści formacji, w tym te, na których koncerty szczególnie oczekuję: Deine Lakaien, She Past Away, Fuka Lata, Theodor Bastard, The Klinik, oraz Sui Generis Umbra. Ostatnia ze wspomnianych grup, swoją długo oczekiwaną reaktywację zapowiedziała właśnie z okazji jubileuszu Castle Party. Dla gości wydarzenia szykuje się więc potężna dawka wrażeń…
…nie tylko muzycznych. Festiwal w Bolkowie to bowiem także nieporównywalna atmosfera, w której chłodnofalowy ekspresjonizm łączy się z aerią bliską estetyce dark folk (dobrze, że organizatorzy nie zapominają o tym nurcie – brawa za Theodor Bastard), oraz poetycką mroczną nastrojowością muzyki rodem z audycji Tomasza Beksińskiego (popularność Deine Lakaien w Polsce zawdzięczamy właśnie jego seansom; Castle Party to jedyne miejsce w kraju, w którym zespół ten występuje – w tym roku już po raz trzeci).
Tradycyjnie, obok występów na zamkowym dziedzińcu (w świetle księżyca – mam nadzieję), oraz we wnętrzu dawnego kościoła ewangelickiego, w trakcie festiwalu odbędą się liczne imprezy towarzyszące – organizowane między innymi przez Bat Cave / Return To The Bat Cave. Nie będzie więc miejsca na „festiwalową nudę” – typową (niestety) dla większości letnich muzycznych wydarzeń w Polsce.
Fuka Lata w audycji Transmission / Transmisja (RadioJAZZ.fm). Nagranie z 27 listopada 2013 roku.
Fascynująca muzyka łączy się z niezwykłością osobowości jej twórców. Spotkanie z warszawskim duetem Fuka Lata potwierdziło tę zasadę. Lee i Mito odwiedzili audycję Transmission / Transmisja aby odpowiedzieć na pytania dotykające tego, co w ich muzyce istotne i ekscytujące. Co sprawia, że styl Fuka Lata jest odrębny i rozpoznawalny od pierwszego usłyszenia? W jaki sposób ta muzyka łączy się z nurtem coldwave – w jaki zaś go przekracza? Lecz nie tylko muzyka była tematem tego wieczoru – przemówiły także inne sfery kultury: film, teatr, literatura… Swoje miejsce odnalazł też namysł nad tym, dzięki czemu ludzkie życie ma sens – nad pięknem, które jest – tak dziś, jak i od zawsze – pożądanym wymiarem istnienia.
Od początku do końca spotkaniu towarzyszyła twórcza aeria. Lee powiedziała, że ta godzina minęła zbyt szybko, ledwie w kwadrans… Zapraszam w podróż do innego wymiaru odczuwania.
Szymon Gołąb
Fuka Lata wystąpi na najbliższym warszawskim koncercie w Cafe Kulturalna, w piątek 6 grudnia o godzinie 22.00.
Fuka Lata / The Last Kiss: „Tulips” (singiel; Polska; 13 października 2013)
Lee / wokal
Mito / instrumenty elektroniczne
Istnieją utwory do których się powraca. Najnowszy singiel warszawskiego duetu Lee / Mito z pewnością do nich należy. Tę muzykę odznacza coś więcej, niż tylko sprawne utrzymywanie wysokiego poziomu wykonania. „Tulips” wprowadza w samo sedno muzycznego nastroju współczesności – jest nim połączenie chłodnego syntezatorowego pulsu i tajemniczości „otchłannego” wokalu. Nic więcej nie potrzeba, by muzykę uczynić hipnotyczną.
W stosunku do poprzednich dokonań Fuka Lata nastąpiła tu pewna przemiana – progresja w stronę chłodu. Nowy singiel jest bliższy estetyce cold / minimal wave niż pasażom spod znaku shoegaze. Tajemniczy, barwny chłód jest także dominantą tekstu; oto fragment:
„Here are some many rotten flowers
I know a forgotten toxic lilies
All broken flowers
In a kitchens – forgotten roses
And I see tulips, I see tulips in your head
So dance with me silently
Dance in silence
Sweet melody so – sweet”
Zapomniane, umierające kwiaty i piękno pożądania – czysty gotycyzm. Jeśli dodać do tego nowe tajemnicze alter ego duetu – The Last Kiss – nie dziwi fakt, że zespół zapowiedział niedawno występ na przyszłorocznej edycji festiwalu Castle Party. Z wielką rozkoszą stanę zasłuchany pod sceną. Z równie wielkim pożądaniem – czekam na więcej tych cudownych dźwięków.