Noshadow: demo (EP; digital; Wielka Brytania; 5 lutego 2021)
Czytaj dalej „BEZ CIENIA / Noshadow: demo”PRZED KONCERTEM / Past: Demo
Past: Demo (EP; Polska; luty 2015)
Nie tylko zbliżający się koncert grupy Past w warszawskim klubie Chmury jest powodem, aby sięgnąć po tę świetną, wydaną kilka miesięcy temu, płytę.
Polska zimna fala, jako gatunek muzyki „zaangażowanej społecznie”, ma przed sobą szczególnie ważną misję i sporo trudnych zadań. Powstaje bowiem w miejscu znacząco spętanym przez patologię systemu, oraz w czasie pogardy dla podstawowych, intuicyjnie nawet rozpoznawalnych wartości, składających się na to, co zwykliśmy nazywać – po prostu – ludzkim życiem. Dookolna opresyjność Republiki Krzyża Południowego (vide znakomite opowiadanie Iwana Bunina) dla wielu staje się zwyczajnie nie do wytrzymania – i to tragicznie nie do wytrzymania. Dziwaczna jest, w tym kontekście, także obojętność „oficjalnej” sztuki i refleksji na sytuację (nie tylko materialną) większości ludzi w Polsce. Nie jest to jednak miejsce na kazania. Jak w tej rzeczywistości odnajduje się rodzima zimna fala? Dobrze (Alles, Kandahar, Schröttersburg, Ukryte Zalety Systemu, Nic Nowego…), nawet jeśli – tak jak w przypadku warszawskiego zespołu Past – wydawnictwa należące do tego nurtu wydawane, oraz dystrybuowane są nie w polskich wytwórniach i sklepach płytowych, a w Japonii…
Dla audycji Transmission / Transmisja także wybrałem zagraniczne (peruwiańskie) radio, cenię bowiem niezależność od wpływów i natrętnych ideologizacji – czy to rządowych, czy „pozarządowych”; do rzeczy jednak: Past ma w swojej dyskografii dotąd tylko jedną płytę, wydane w lutym tego roku czteroutworowe Demo, zespół zaś tworzą doświadczeni już muzycy sceny punk rockowej – stąd też punk (wraz z niesionymi przez ten gatunek walorami buntu) jest podstawowym żywiołem debiutanckiego albumu tej formacji.
Wyraziste partie basu, rytmiczna sekcja „żywej” perkusji, powtarzalne (lecz dzięki dynamice i walorom literackim nie nudzące) refreny i frazy tekstowe, mocny (zwłasza w żeńskim wykonaniu) wokal; czyli punk, bliski jednak jego współczesnemu nachyleniu ku stylistyce z przedrostkiem „post” – tak właśnie brzmi Demo, przywołując odniesienia do nagrań formacji Belgrado, czy rosyjskiego Sierpnia. Właśnie – kto ceni stylistykę Belgrado, ten zdecydowanie powinien wysłuchać (i polubić) brzmienia proponowane przez Past, to nader bliskie sobie muzyczne emocje. Jest jeszcze coś – Demo to płyta wypełniona utworami o naprawdę znakomitych tekstach (choć dosadność nagłosowej kompozycji „Pytania” pozostaje dyskusyjna), oto chociażby fragment faworyzowanego przeze mnie tekstu do najlepszego na płycie utworu „Języki”:
„Języki ostre jak nożyki
Przecinają skórę od głowy do stóp
zostawiają nacięcia
cieknąca krew izoluje jeszcze bardziej (…)
Zaszczuta
Wyklęta
Wykluczona
Nie!”
Cenię zespoły potrafiące zawrzeć podobne drobiny sensu w zwartych polskich tekstach. To zanikająca umiejętność, wobec wszechobecnej – w rodzimej muzyce – angielszczyzny. Świetny, godny polecenia album! Czekam na więcej nagrań Past.
Szymon Gołąb
SIERPIEN – ROSYJSKA ZIMNA FALA / Artem Bursev: rozmowa (część II)
Artem Bursev: zespół Sierpien – rozmowa z artystą.
Przed nami druga część „wywiadu rzeki” z założycielem moskiewskiej grupy Sierpien. Tym razem dowiemy się po krótce o czym opowiadają teksty wybranych utworów zespołu, a także nieco dokładniej spojrzymy na dzisiejszą scenę post punk / cold wave w Rosji. Sierpien wyda także niedługo split z krakowskim zimno falowym zespołem Kandahar… Zapraszam do lektury. (Pierwsza część wywiadu dostępna jest pod tym linkiem).
Muzykę Sierpnia określasz jako „positive punk”, co to dokładnie oznacza? Utarło się też stwierdzenie, że punk to bunt – czy, twoim zdaniem, potrzeba buntu w dzisiejszej muzyce, sztuce, poglądach?
„Positive punk” to tylko tag używany przez dziennikarzy do opisu wczesnej sceny rocka gotyckiego zanim zaczęło obowiązywać określenie „goth”. Tą etykietą zazwyczaj opatruje się muzykę takich zespołów, jak: Brigandage, Blood and Roses, Southern Death Cult, Saigon, Sex Gang Children, Paranoia, Vex, Twisted Nerve… Jeśli więc używam tego określenia dla muzyki Sierpnia, oznacza to jedynie tyle, iż jest ona inspirowana przez te – i podobne im – formacje. Powiedzieć wyłącznie, że gra się post punka nie znaczy właściwie nic. Nic też nie mówi to słuchaczowi. Natomiast używanie określeń: „goth punk”, „positive punk”, „anarcho-punk”, „dark punk”, czy „zimna fala” sprawia, że nasi potencjalni słuchacze mogą sobie bliżej wyobrazić co właściwie gramy.
Osobiście lubię używać tagów i uważam je za przydatne. Żyjemy w epoce „nowego średniowiecza” i można to dostrzec na przykładzie muzyki: ludzie używają dziś powszechnie internetu i mogą korzystać z wielkich zbiorów różnorodnej muzyki, płacąc za to czterysta rubli – około siedmiu euro – miesięcznie. Jeśli tylko chcą, mogą w ten sposób odnaleźć nawet najrzadsze zespoły. Ludzkość ma dziś największe możliwości w całej swojej historii. Oto główny z powodów, dla których – konkretyzując – umieszczamy swoją muzykę w nurcie „positive punk”, czy „zimnej fali”, a nie jedynie post punka. Oczywistością jest to, że chcemy być rozpoznawalni i trafiać ze swoimi nagraniami do słuchaczy…
Sądzę, że niezadowolenie wyzwala potrzebę buntu, to jest logiczne. Ludzie potrzebują zaś sprzeciwu – nie tylko dzisiaj, nie wyłącznie w sztuce współczesnej. Bunt potrzebny jest zawsze.
O czym opowiadają wasze teksty? Podaj kilka przykładów…
Jak już wspominałem, teksty, które piszę – tylko jeden z utworów Sierpnia ma słowa autorstwa naszego perkusisty – powstają jako efekt sposobu, w jaki osobiście doświadczam rzeczywistości. Myślę, że stosując taką metodę, nie jestem wyjątkiem. Jeśli wspominamy płytę „Zawsze Nasze”, to jej dwoma głównymi tematami są: plityczne manipulacje: „Total Revival”, „Punitive Campaign”, „Correspondents of News Agencies”; oraz sprzeciw wobec postępującej islamizacji i antytradycjonalizm: „Orthodoxy Opt. Islam”, „New Middle Ages”, „New Turn”. „The Line” opowiada o tym, jak kończy się przyjaźń; „Dagon Loves Surf” to wspomnienie dzieciństwa; „Last Day For Excuses” też jest utworem odnoszącym się do moich doświadczeń życiowych. Tematem „Tragedy on Kornichyka Street” jest morderstwo, jakie miało miejsce w Moskwie w czasie, kiedy pracowałem w jednej z tutejszych gazet; „Burgeous Lovesong” to z kolei utwór dedykowany mojej dziewczynie. „Scratches / Stains” opowiada zaś, po prostu, o życiu muzyka. „Each Russian Stranger Plays Dark-Folk” to także utwór o muzyce, o jej obecnym przeznaczeniu w Rosji. Aktualnie przygotowujemy nową płytę i mogę zdradzić, że w jej warstwie tekstowej także będą dominowały dwa główne tematy. Tym razem będzie to oczywiście przesłanie antywojenne – tu zainspirowały mnie wydarzenia wojny domowej na Ukrainie – oraz wątki agnostyczne. Kilka lat temu byłem przekonany, że jestem chrześcijaninem; jednak obecnie czuję, że zawiodłem się na religii i – w związku z tym – zmieniły się także moje przekonania.
Współczesna alternatywna muzyka w Rosji… O jakich zespołach powinniśmy wiedzieć nieco więcej? Może jest wśród nich miejsce dla Salome’s Dance?…
Nie jestem w stanie opowiedzić ci teraz o całej rosyjskiej alternatywie muzycznej, tworzy ją bardzo dużo zespołów. Skupmy się tylko na scenie post punkowej.
Oczywiście muzycy Salome’s Dance to nie tylko przyjaciele Sierpnia, grają oni bardzo unikalną w skali Rosji muzykę. Moim zdaniem to pierwszy rosyjski zespół, który zaczął komponować utwory inspirowane bezpośrednio wczesnym nurtem rocka gotyckiego, czy też mogące zostać określone jako „positive punk” – Sierpien uplasowałbym pod tym względem na drugim miejscu.
Obecnie przeżywamy w Rosji coś w rodzaju post punkowego odrodzenia, jednak jego centrum nie znajduje się w Moskwie, czy Sankt Petersburgu, ale na Syberii: Ploho, Сруб, Звезды, Бумажные Тигры, Буерак, Noir For Rachel to w większości formacje syberyjskie, głównie pochodzące z Nowosybirska. Nie są one, dodam, moimi ulubonymi rosyjskimi zespołami – jednak doceniam ich muzykę. Kolejne dobrze grające grupy: Городок Чекистов, Sky Fades Away, Zoophaqous Patient i Twinmachine są z Jekaterinburga – to blisko Syberii, więc obie grupy zespołów można połączyć ze sobą. Zaznaczam jednak, że te, które wymieniłem na końcu funkcjonują już na scenie dosyć długo; w większości rozpoczynały karierę – podobnie, jak mój pierwszy zespół Пора Кончать – około roku 2000 i niektóre z nich mogą już nie być aktywne.
W Sankt Petersburgu grają: InVerse (zespół tworzący pod wpływem: Chameleons, Lowlife i For Against, których stylistykę łączy z elementami post-hardcore); EnFace (dobry zespół nurtu post revival z tekstami utworów po francusku); Dottie Danger (najlepsza rosyjska formacja dark punkowa); oraz The Quinsy (w większości inspirujący się The Cure). Kilka lat temu było w Moskwie wiele świetnych zespołów post punkowych, które tworzyły we wspomnianej estetyce revival: Human Tetris, Brandenburg, Motrawannasleep, Trash Can Leaves, Flot (ten ostatni eksperymentował z bardziej wyrazistymi wpływami cold wave), Queens of Mescaline (klasyczny deathrock), Особые Условия (bliski brzmieniom The Mission of Burma i Big Black). Wszystkie z nich już się rozpadły.
Zespoły obecnie aktywne w Moskwie to: oczywiście Sierpien („rosyjska zimna fala”), Fanny Kaplan (eksperymenty w nurcie cold wave), Scofferlane (z bardzo „artystowskim” wokalem), Янтарный Копрофил (muzyka bliska stylistyce Pere Ubu, PIL, The Fall – również ze sporą dawką indywidualizmu), Manicure, oraz jednoosobowy projekt ich byłego basisty i perkusisty – Труд (jeden z najbardziej popularnych zespołów śpiewających po rosyjsku, jednak nieco nazbyt „specyficznie”), Lode Runner (instrumentalny post punk); a także – na koniec – Вынужденные Колебания („rosyjskie Sisters of Mercy”).
Jeśli z kolei mówimy o prowincji, to warto wymienić: deathrockowy Useless Words Of Sasha Grey z Barnauł, Celibat i Июльские Дни z Niżnego Nowogrodu, najlepszą rosyjską formację shoegaze Планета Плутон z Bracka, Space Principals z Petrozawodska i grupę Черная Речка z Kirowa.
Warto także wspomnieć o doskonałych zespołach rosyjskiej sceny alternatywnej, które już nie istnieją: Death Formation z Nowogrodu Wielkiego („rosyjskie Christian Death”), Breathing of Bones z Briańska (jedna z pierwszych deathrockowych formacji w Rosji, grali w niej: Vadim z Salome’s Dance i gitarzysta Sierpnia, Anton), The Pharaons z Sankt Petersburga, Valery & The Greedies z Petrozawodska (najpierw określani jako „rosyjskie Joy Division”, później – „rosyjskie Talking Heads”), Grotesque Sexuality również z Sankt Petersburga (inspirujący się francuską sceną cold wave i Batcave; Pavel z Salome’s Dance był w tym zespole wokalistą), Her Cold Fingers z Wołogdy (mocne, emocjonalne brzmienia post punkowe), Alliteration Kit z Woroneża („rosyjskie Siouxie & The Banshees), K.O.C.T. z Sankt Petersburga (swoista „wypadkowa brzmień Crisis, The Cure i Гражданская Оборона”), oraz dwa zespoły z Sankt Petersburga: Astrocowboys („rosyjskie New Order”) i Le Phonographe (grający wysublimowaną odmianę cold wave z tekstami po rosyjsku i francusku).
Oczywiście najpopularniejszą post punkową grupą w Rosji jest Motorama z Rostowa nad Donem, oraz spokrewniony z tym zespołem, rosyjskojęzyczny projekt Утро. Grają oni łagodną odmianę stylu post punk revival, którą można opisać jako spotkanie muzyki Joy Divison z utworami wydanymi niegdyś na kompilacji C86 New Musical Express.
Mogłem pominąć niektóre z zespołów, ale naprawdę trudno zapamiętać wszystko – zwłaszcza, że liczących się grup sceny post punkowej jest w Rosji bardzo dużo. Większość jednak z nich odwołuje się do nieco zbyt popularnych i zbanalizowanych inspiracji w rodzaju: Joy Division, The Smiths, The Cure i tak dalej… Co więcej – sądzę, że znaczące współczesne grupy dark i post punkowe, jak na przykład: Arctic Flowers, Lost Tribe, Belgrado, czy Spectres – mimo sporej popularności na świecie – są w Rosji niemal nieznane. Jesienią zeszłego roku napisałem artykuł o zagranicznej scenie post punkowej dla największego rosyjskiego magazynu muzycznego „Afisza” i był to chyba w ogóle pierwszy nieco obszerniejszy tekst na ten temat…
Na koniec: jakie są twoje muzyczne plany na przyszłość?
Sierpien chce, przede wszystkim, nagrywać nowe utwory. Aktualnie skompletowaliśmy dwanaście nowych kompozycji i niektóre z nich można już znaleźć na naszych stronach na Facebooku i VKontakte. Odkąd Anton dołączył do zespołu, wzięliśmy się poważnie do pracy. Kilka ze wspomnianych piosenek znajdzie się na splicie, który wkrótce nagramy z naszymi przyjaciółmi z Krakowa, formacją Kandahar. Reszta ukaże się na nowej płycie Sierpnia.
Myślę, że nasze brzmienia stają się cięższe i ciemniejsze. Obecnie najbardziej inspirującymi dla nas zespołami są: Killing Joke, Part 1, Bauhaus i Amebix; utwory zaś, jakie znajdą się na splicie, to dobrze znana już słuchaczom stylistyka, bliska albumowi „Zawsze Nasze”.
Kolejną ważną rzeczą są planowane wiosną tego roku występy Sierpnia w Polsce i na Białorusi. Chciałbym, żeby doszły one do skutku pod koniec kwietnia, warto byłoby wtedy odwiedzić Mińsk, Warszawę, Łódź i Wrocław.
Z innych planów: w czerwcu będę brał udział, jako basista, w międzynarodowym projekcie dark punkowym, w którym znajdą się ponadto: Desmond z Cemetery, Vadim z Salome’s Dance i Risto z fińskiej gotyckiej grupy Flatfield. Mamy już przygotowanych na tę okazję kilka utworów i chcemy wkrótce zacząć je już nagrywać.
Pod koniec zeszłego roku założyłem z Vadimem wytwórnię płytową, nakładem której ukazała się dotąd kasetowa kompilacja nagrań doskonałej niemieckiej grupy post punkowej z wczesnych lat osiemdziesiątych – Garden of Pleasures. Przypomnę, że jej wokalista, Michael Sholz, śpiewał w aktywnym także w Niemczech goth punkowym zespole Taste of Decay, a ich nagrania wydał niegdyś francuski – specjalizujący się w brzmieniach cold wave – label Infrastition. Jesteśmy bardzo dumni z tej kompilacji. Moim życzeniem jest, aby ten rok też przyniósł możliwość wydania nagrań podobnie interesujących, mrocznych zespołów.
Rozmawiał: Szymon Gołąb
ENGLISH VERSION:
Here’s the second part of the interview with Artem Bursev from Moscow-based post punk (or „positive-punk”) band Sierpien. Now you can read more about meaning of Sierpien’s lyrics, and what the band planned for this year; but the most informative part of the text is about nowadays Russian post punk / cold wave scene… (First part of this interview you can find here).
Sierpien plays „positive punk”, what does it means? We often says that the „punk is rebellion”… What you think – do we need rebellion in contemporary music, art, views?
Positive punk – it’s only a tag which reporters used to describe early gothic scene, before they started to use tag „goth”. This label usually connect with such bands as Brigandage, Blood and Roses, Southern Death Cult, Saigon, Sex Gang Children, Paranoia, Vex, Twisted Nerve and etc.
So if I use this tag too about Sierpien, that’s only mean that I inspired by this galaxy of bands. If you say that you just play „post-punk” in really it means nothing. It will say nothing to listener. If I use such labels as „goth-punk”, „positive punk”, „anarcho-punk”, „dark punk”, „Zimna Fala”, our potential listener can imagine what we play.
As for me, I like tags and think that they are useful. We live in „new middle age” and we can see it in music: people use Internet and they can discover a biggest piles of different music only if they pay 400 rubles (near 7 €) per month. If they really want they can find the rarest bands. Humanity have the biggest options in their history. So that’s the main thing why we position ourself not only just as post-punk band, but as positive punk or Zimna Fala. Of course we want to be famous and we want to find our listener.
I think if you haven’t satisfaction, you need to rebel – it’s logical. People need it not only nowadays, not only in modern art. People needed it in every time.
What you want to say in the lyrics of your songs? Give me some examples.
If I say briefly, lyrics I write (only one Sierpien’s song was written together with our drummer) is meeting of my personal experience with reality. So I am not unique this way I think. If we talk about „Zawsze Nasze”, the main two themes were: political manipulations („Total Revival”, „Punitive Campaign”, „Correspondents of News Agencies”) and anti-islamism, anti-traditional theme („Ortodoxy Opt. Islam”, „New Middle Ages”, „New Turn”). „The Line” is song about losing friendship, „Dagon Loves Surf” abstract song connect with my childhood and „Last Day For Excuses” also connect with my life experience. „Tragedy on Kornichyka Street” is song about one bloody murder in Moscow – I was working in news paper when it happened. „Burgeous Lovesong” is a song dedicated to my girlfriend. „Stains / Scrathes” is song about musician way of life. And „Each Russian Stranger Plays Dark-Folk” is also song about doom of music in Russia.
Now we preparing new album and I can say they two big main themes will be of course anti-war theme (civil war in Ukraine inspired me a lot) and agnostic ideas. Some years ago I thought that I am Christian, but now I am really frustrated of religion and my beliefs are changing.
Nowadays Russian alternative music… Which bands we need to note especially? Maybe Salome’s Dance?…
I can’t say you about all Russian alternative music, because it’s so many bands. But I say you only about modern post-punk scene.
Of course Salome’s Dance is not only friend of mine band, they played really unique music for Russia. To my mind they were first band, who start to compose music inspired directly by goth and positive punk (Sierpien was the second).
Now it’s some kind of post punk rebirth in Russia, but center of this music is not in Moscow or Saint Petersburg, but in Siberia: Ploho, Сруб, Звезды, Бумажные Тигры, Буерак, Noir For Rachel – all of them are from Siberia (mainly Novosibirsk). They are not my favourite Russian bands, but I like most of them. Another good bands: Городок Чекистов, Sky Fades Away, Zoophaqous Patient and Twinmachine are from Ekaterinburg and it’s near Siberia too, so we can join them. But they much older – that started in end of 2000’s like my first band Пора Кончать and I don’t know are they all active now.
From Saint Petersburg: InVerse (influenced mainly by Chameleons, Lowlife, For Against with hard post-hardcore influences), EnFace (play post-revival but use French, sounds good), Dottie Danger (best Russian dark punk band) and The Quinsy (mostly inspired by The Cure).
Some years ago there were a lot of post punk bands in Moscow, but most of them played post-punk revival: Human Tetris, Brandenburg, Motrawannasleep, Trash Can Leaves, Flot (they tryed to play more coldwave oriented stuff), Queens of Mescaline (played deathrock), Особые Условия (inspired by Mission of Burma and Big Black mostly). They split up now.
Now active in Moscow: of course Sierpien („russian Zimna Fala”), Fanny Kaplan (experimantal coldwave), Scofferlane (their vocalist very artistic), Янтарный Копрофил (inspired mostly by the Pere Ubu, PIL, The Fall and also have real individuality), Manicure and side-project of their ex-bass player and drummer Труд (one of most popular bands with Russian lyrics, but very-very specific), Lode Runner (instrumental post-punk) and Вынужденные Колебания („Russian Sisters of Mercy”).
If we talk about province, I can say that there are deathrock band Useless Words Of Sasha Grey from Barnaul, Celibat and Июльские Дни from Nizhny Novgorod, best Russian shoegase band Планета Плутон from Bratsk, Space Principals from Petrozavodsk and Черная Речка from Kirov.
There were also great bands don’t active now: Death Formation from Novgorod Veliky („Russian Christian Death”), Breathing of Bones from Bryansk (one of the first Russian deathrock bands, Vadim from Salome’s Dance and Sierpien’s guitarist Anton played there), The Pharaons from Saint Petersburg (inspired by NDW scene mostly), Valery & The Greedies from Petrozavodsk (first time – „Russian Joy Division”, later „Russian Talking Heads), Grotesque Sexuality from Saint Petersburg (inspired by French coldwave and Batcave scene, Pavel from Salome’s Dance was a singer there), Her Cold Fingers from Vologda (hard and raw emotional post punk), Alliteration Kit from Voronezh („Russian Siouxsie & The Banshees), К. О. С. Т. from Saint Peterburg („Crisis and The Cure are meeting The Exploited and Гражданская Оборона”), Astrocowboys from Saint Petersburg („Russian New Order”), Le Phonographe from Saint Petersburg (played coldwave with Russian and French lyrics).
Of course most popular post-punk band in Russia is Motorama from Rostov-on-Don (and their Russian language side-project Утро). They play soft variation of post-punk revival, like if Joy Division meet bands from NME C86 compilation.
I may forgot some bands but it’s really hard to remember all. In conclusion I need to say that there are many post punk bands in Russia. But most of them use to make some kind of stylization and inspired by banal influences like Joy Division, The Smiths, The Cure and etc. For example I think modern dark punk and post punk bands like Arctic Flowers, Lost Tribe, Belgrado, Spectres, which are really popular in the world, mostly unknown in Russia. I wrote last autumn an article to the main Russian Music magazine „Afisha” and I think it was the first big material about this scene…
What’s your music plans for the future?
The main thing we want to do is the recording of new songs. Now we have 12 new tracks (some of them you may saw on our Facebook and VKontakte pages). Since Anton joined Sierpien we started to work hard. Part of this songs will be record to split with our friends from Kraków, Kandahar. Another part will be on our new album.
Think that our sound became more hard and dark. Musically now we inspired mostly by Killing Joke, Part 1, Bauhaus and Amebix. Songs we want to take on split will be more closer to „Zawsze Nasze” sound I think.
The second thing – we planning tour to Poland and Belarus this spring. I wish it will be late April and we will visit Minsk, Warsaw, Lodz and Vroclav. Also in January I became involved in international dark-punk project as a bass-player with Desmond from Cemetery, Vadim from Salome’s Dance and Risto from Finnish goth band Flatfield. We have several songs and we want to record them soon (of course separately).
And in the end of 2014 Vadim and I run a record label. Our first release was a cassete compilation of great German post punk band from late 1980’s: Garden of Pleasures (their singer Michael Sholz was also singer in German goth punk band Taste of Decay, was released by French coldwave label „Infrastition” some years ago). We very proud of this compilation. Wish that this year we also publish records of interesting and obscure bands.
Interviewer: Szymon Gołąb
ZIMNY SZEREG / Kandahar: bo jeden to szereg
Kandahar: bo jeden to szereg (EP; Polska; 2013)
Czerń i biel to barwne dominanty muzyki krakowskiej formacji Kandahar. Charakterystyczny chłodny w wyrazie wokal, automatyczny rytm perkusji, nieskomplikowane gitarowe riffy i przekształcona w zimno falowe zniechęcenie punkowa energia – wszystko to sprawia, że brzmienia proponowane przez kwartet Kandahar – mimo, iż powstają współcześnie – są doskonałym „wehikułem czasu”, przenoszącym słuchaczy w obszar wrażliwości powołanej przez czołowe zespoły polskiej zimnej fali lat osiemdziesiątych. Rzeczywiście, muzykę Kandaharu można postawić w jednym „zimnym szeregu” obok dokonań formacji: Aurora, Garaż w Leeds, czy Ivo Partizan. Czy oznacza to jej wtórność? Zdecydowanie nie.
Kandahar powstał w 2012 roku i do chwili obecnej dyskografia zespołu obejmuje dwa wydawnictwa formatu ep, oraz – opublikowaną na początku tego roku i zawierającą trzy koncertowe nagrania – płytę live in CRK Wrocław. Formacja zapowiedziała też niedawno powstanie nowych utworów. Najbardziej jednak reprezentatywny dla stylistyki krakowskiego zespołu jest wydany latem 2013 album bo jeden to szereg zawierający cztery znakomite, rdzennie zimno falowe kompozycje.
„linie”, „burty”, „jak dobrze”, „bezsennie” – już same tytuły utworów sugerują rodzaj doznania, jakie towarzyszy nastrojowi wyzwalanemu przez stylistykę tej płyty. Oto sedno zimnego konkretu współbrzmienia słów i instrumentów; muzyka doskonale operująca zasadą wyróżniającą najlepsze zimno falowe dokonania ubiegłego wieku – to „brzmienie środka”, a więc brak miejsca na ekspozycję któregokolwiek ze składników instrumentarium. Czysty muzyczny ascetyzm wyrosły jako estetyczna konsekwencja życia w rzeczywistości uśredniającej ludzką indywidualność, w otoczeniu wrogim wszelkim próbom wychodzenia poza szereg. To doświadczenie brzmi podobnie dziś, jak w 1981 roku… Kandahar, przywołując je w formie muzycznej, dokonał rzeczy bardzo istotnej dla rozwoju nowej zimnej fali na rodzimej scenie – przywrócił muzyce autentyzm, a jej treściowej zawartości, szczerość.
Zimna fala powraca – Kandahar stoi w pierwszym szeregu tego naporu.
Szymon Gołąb