Totenwald: Wrong Place – Wrong Time (EP; Mass Media Records; Niemcy; 22 marca 2016)
Zbliżający się, trzeci już koncert w Polsce berlińskiego tria Totenwald, to dobra okazja na wsłuchanie się w jego najnowszą (i zarazem debiutancką) płytę – wydaną niedawno epkę Wrong Place – Wrong Time.
Totenwald intensywnie koncertuje (i to na całym niemal świecie) od początku swojego istnienia, a więc już od roku 2014. Dopiero więc teraz płyta? Być może istnieją w sieci wcześniejsze nagrania zespołu, odnotowałem natomiast tylko ten opisywany właśnie album. Uboga dyskografia nie jest jednak, w tym wypadku, znakiem twórczego niedowładu; wręcz przeciwnie – wykształtowana podczas koncertów energia i spontaniczność brzmienia czynią jedyny album Totenwald wydawnictwem wprost znakomitym!
Totenwald (2014 / źródło: Facebook)
Sześć utworów, dziewiętnaście minut muzyki i ogromna przyjemność obcowania z muzyką powstałą z autentycznych doznań i potrzeby wyrażenia buntu. Punk? Nie tylko. Siłą Totenwald jest umiejętne połączenie punkowej siły wyrazu z zimno falową rytmicznością wzbogaconą o kunsztowne (pomimo minimalizmu) partie gitarowe. Majstersztyk! Jeśli dodamy do tego świetny, nieco „buntowniczo-natchniony”, wokal Trish… „Buntowniczo-natchniony”? Tak, jej metoda śpiewacza wyraźnie inspirowana jest wczesnymi nagraniami Siouxie Sioux – choć nie w tak twórczym (i wręcz podniecającym) stopniu, jak w przypadku wokalistki też mającej wkrótce wystąpić w Polsce formacji Bestial Mouths.
Totenwald (2015 / źródło: Facebook))
Totenwald to także konsekwentny imaż: czerń i biel, tatuaże, styl batcave… Lubię zespoły, które nawiązują do takiej właśnie estetyki, dystansując się tym samym od „uniwersalnego” cekiniarstwa rodem z telewizyjnej (zwłaszcza rodzimej) tandety.
„Positive punk” jest gatunkiem o ugruntowanej już pozycji. Totenwald, obok chociażby rosyjskiego Sierpnia, to zaś jego najlepsi przedstawiciele. Muzyka (i koncert) tego zespołu to mus dla wszystkich, którzy cenią „rdzenność” nagrań Belgrado i muzyczny protest a’la Rosa Apatrida; albo – po prostu – chcą posłuchać, jak nowatorsko może brzmieć dziś punk.
Moskiewskie trio Sierpien to swoiste zjawisko na obecnej zimno falowej scenie – nie tylko w Rosji. W muzyce tej formacji zwraca uwagę stylistyczna konsekwentność, za nic mająca sobie współczesną tendencję (a może już „modę”?), która wykonawcom nurtu post punk / cold wave podpowiada, aby tworzyć brzmienia minimalistyczne, z wyraźną ekspozycją rytmu automatycznej perkusji. Potrzeba sporej artystycznej odwagi, aby dziś grać odmiennie, sięgając po „tradycyjną” gitarową energię punka.
Sierpien wyróżnia się także innym rodzajem odwagi. Ta rosyjska grupa jest szczególnie zafascynowana polską zimną falą lat osiemdziesiątych – nie kopiując przy tym dawnych wzorców stylistycznych, ale poddając je własnej interpretacji. Ma to także znaczenie pozamuzyczne. Wbrew odgórnym nakazom, zmieniającym się – pod wpływem propagandy – w obiegowe opinie, oto rosyjski artysta jawnie przyznaje się do sympatii wobec polskiej sztuki buntu. Punks not dead – to zdanie wystarczy dla określenia postawy Sierpnia – i chyba najwyższa pora, aby ponownie zacząć wypisywać je na powstających dziś, zbyt wysokich murach. Jakie kształty muzyczne przyjęła ta pozytywna siła buntu na nowej płycie moskiewskiej grupy?
Sierpien
Na epkę Triumph składają się zaledwie cztery kompozycje, to jednak wystarczy, aby zawrzeć w jej wnętrzu wyraźne (choć skondensowane) przesłanie sprzeciwu. Wszystkie utwory odnoszą się tu do polityczno-propagandowej aktualności; usłyszymy więc o: nachalnym straszeniu perspektywą wojny („Whose Triumph?”), braku miejsca dla człowieczeństwa we współczesnej „machinie wydarzeń” („Radioactive Ash”), czy wreszcie o rosyjskiej „inwazji” na Zachód („Teddy Bear”, wygłosowa i najlepsza kompozycja na płycie). Teksty utworów są po rosyjsku, a ich tytulatura jest odpowiednio – rosyjska i angielska. Sierpien wykorzystuje klasyczne rockowe instrumentarium: gitary elektryczne, oraz „żywą” perkusję. Męski wokal brzmi bardzo dobrze i w charakterystyczny sposób naturalnie. Właśnie: naturalność i prostota to żywioły albumu Triumph, a jest to zasługą nie tylko poprawnej, ale wręcz świetnej realizacji dźwiękowej, dalekiej od „garażowej” siermiężności, ale także fajerwerków realizatorskiego „profesjonalizmu”. W stosunku do poprzednich wydawnictw grupy, muzyka na najnowszej płycie zyskała także walor melodyjności – co sprawia, że utwory Sierpnia są przystępniejsze w odbiorze i sprawiają wrażenie refleksyjnych (bądź też wprost: są muzyczną refleksją w najlepszej postaci). Całości dopełnia zaś interesująca koncepcja graficzna albumu, spójna z tematyką utworów.
Jak brzmi na żywo pozytywna siła buntu w wykonaniu Sierpnia, polscy słuchacze będą mieli okazję usłyszeć w najbliższym czasie dwukrotnie: zespół wystąpi 23 kwietnia w Warszawie, oraz dwa dni później we Wrocławiu, w ramach Return To The Batcave.
Przed koncertami warto także przypomnieć, opublikowaną jakiś czas temu na łamach Wave Press, rozmowę z wokalistą Sierpnia: oto jej pierwsza i druga część.
Artem Bursev: zespół Sierpien – rozmowa z artystą.
Przed nami druga część „wywiadu rzeki” z założycielem moskiewskiej grupy Sierpien. Tym razem dowiemy się po krótce o czym opowiadają teksty wybranych utworów zespołu, a także nieco dokładniej spojrzymy na dzisiejszą scenę post punk / cold wave w Rosji. Sierpien wyda także niedługo split z krakowskim zimno falowym zespołem Kandahar… Zapraszam do lektury. (Pierwsza część wywiadu dostępna jest pod tym linkiem).
Muzykę Sierpnia określasz jako „positive punk”, co to dokładnie oznacza? Utarło się też stwierdzenie, że punk to bunt – czy, twoim zdaniem, potrzeba buntu w dzisiejszej muzyce, sztuce, poglądach?
„Positive punk” to tylko tag używany przez dziennikarzy do opisu wczesnej sceny rocka gotyckiego zanim zaczęło obowiązywać określenie „goth”. Tą etykietą zazwyczaj opatruje się muzykę takich zespołów, jak: Brigandage, Blood and Roses, Southern Death Cult, Saigon, Sex Gang Children, Paranoia, Vex, Twisted Nerve… Jeśli więc używam tego określenia dla muzyki Sierpnia, oznacza to jedynie tyle, iż jest ona inspirowana przez te – i podobne im – formacje. Powiedzieć wyłącznie, że gra się post punka nie znaczy właściwie nic. Nic też nie mówi to słuchaczowi. Natomiast używanie określeń: „goth punk”, „positive punk”, „anarcho-punk”, „dark punk”, czy „zimna fala” sprawia, że nasi potencjalni słuchacze mogą sobie bliżej wyobrazić co właściwie gramy.
Osobiście lubię używać tagów i uważam je za przydatne. Żyjemy w epoce „nowego średniowiecza” i można to dostrzec na przykładzie muzyki: ludzie używają dziś powszechnie internetu i mogą korzystać z wielkich zbiorów różnorodnej muzyki, płacąc za to czterysta rubli – około siedmiu euro – miesięcznie. Jeśli tylko chcą, mogą w ten sposób odnaleźć nawet najrzadsze zespoły. Ludzkość ma dziś największe możliwości w całej swojej historii. Oto główny z powodów, dla których – konkretyzując – umieszczamy swoją muzykę w nurcie „positive punk”, czy „zimnej fali”, a nie jedynie post punka. Oczywistością jest to, że chcemy być rozpoznawalni i trafiać ze swoimi nagraniami do słuchaczy…
Sądzę, że niezadowolenie wyzwala potrzebę buntu, to jest logiczne. Ludzie potrzebują zaś sprzeciwu – nie tylko dzisiaj, nie wyłącznie w sztuce współczesnej. Bunt potrzebny jest zawsze.
O czym opowiadają wasze teksty? Podaj kilka przykładów…
Jak już wspominałem, teksty, które piszę – tylko jeden z utworów Sierpnia ma słowa autorstwa naszego perkusisty – powstają jako efekt sposobu, w jaki osobiście doświadczam rzeczywistości. Myślę, że stosując taką metodę, nie jestem wyjątkiem. Jeśli wspominamy płytę „Zawsze Nasze”, to jej dwoma głównymi tematami są: plityczne manipulacje: „Total Revival”, „Punitive Campaign”, „Correspondents of News Agencies”; oraz sprzeciw wobec postępującej islamizacji i antytradycjonalizm: „Orthodoxy Opt. Islam”, „New Middle Ages”, „New Turn”. „The Line” opowiada o tym, jak kończy się przyjaźń; „Dagon Loves Surf” to wspomnienie dzieciństwa; „Last Day For Excuses” też jest utworem odnoszącym się do moich doświadczeń życiowych. Tematem „Tragedy on Kornichyka Street” jest morderstwo, jakie miało miejsce w Moskwie w czasie, kiedy pracowałem w jednej z tutejszych gazet; „Burgeous Lovesong” to z kolei utwór dedykowany mojej dziewczynie. „Scratches / Stains” opowiada zaś, po prostu, o życiu muzyka. „Each Russian Stranger Plays Dark-Folk” to także utwór o muzyce, o jej obecnym przeznaczeniu w Rosji. Aktualnie przygotowujemy nową płytę i mogę zdradzić, że w jej warstwie tekstowej także będą dominowały dwa główne tematy. Tym razem będzie to oczywiście przesłanie antywojenne – tu zainspirowały mnie wydarzenia wojny domowej na Ukrainie – oraz wątki agnostyczne. Kilka lat temu byłem przekonany, że jestem chrześcijaninem; jednak obecnie czuję, że zawiodłem się na religii i – w związku z tym – zmieniły się także moje przekonania.
Współczesna alternatywna muzyka w Rosji… O jakich zespołach powinniśmy wiedzieć nieco więcej? Może jest wśród nich miejsce dla Salome’s Dance?…
Nie jestem w stanie opowiedzić ci teraz o całej rosyjskiej alternatywie muzycznej, tworzy ją bardzo dużo zespołów. Skupmy się tylko na scenie post punkowej.
Oczywiście muzycy Salome’s Dance to nie tylko przyjaciele Sierpnia, grają oni bardzo unikalną w skali Rosji muzykę. Moim zdaniem to pierwszy rosyjski zespół, który zaczął komponować utwory inspirowane bezpośrednio wczesnym nurtem rocka gotyckiego, czy też mogące zostać określone jako „positive punk” – Sierpien uplasowałbym pod tym względem na drugim miejscu.
Artem Bursev i Sierpien podczas koncertu
Obecnie przeżywamy w Rosji coś w rodzaju post punkowego odrodzenia, jednak jego centrum nie znajduje się w Moskwie, czy Sankt Petersburgu, ale na Syberii: Ploho, Сруб, Звезды, Бумажные Тигры, Буерак, Noir For Rachel to w większości formacje syberyjskie, głównie pochodzące z Nowosybirska. Nie są one, dodam, moimi ulubonymi rosyjskimi zespołami – jednak doceniam ich muzykę. Kolejne dobrze grające grupy: Городок Чекистов, Sky Fades Away, Zoophaqous Patient iTwinmachinesą z Jekaterinburga – to blisko Syberii, więc obie grupy zespołów można połączyć ze sobą. Zaznaczam jednak, że te, które wymieniłem na końcu funkcjonują już na scenie dosyć długo; w większości rozpoczynały karierę – podobnie, jak mój pierwszy zespół Пора Кончать – około roku 2000 i niektóre z nich mogą już nie być aktywne.
W Sankt Petersburgu grają: InVerse (zespół tworzący pod wpływem: Chameleons, Lowlife i For Against, których stylistykę łączy z elementami post-hardcore); EnFace (dobry zespół nurtu post revival z tekstami utworów po francusku); Dottie Danger (najlepsza rosyjska formacja dark punkowa); oraz The Quinsy (w większości inspirujący się The Cure). Kilka lat temu było w Moskwie wiele świetnych zespołów post punkowych, które tworzyły we wspomnianej estetyce revival: Human Tetris, Brandenburg, Motrawannasleep, Trash Can Leaves, Flot (ten ostatni eksperymentował z bardziej wyrazistymi wpływami cold wave), Queens of Mescaline (klasyczny deathrock), Особые Условия (bliski brzmieniom The Mission of Burma i Big Black). Wszystkie z nich już się rozpadły.
Zespoły obecnie aktywne w Moskwie to: oczywiście Sierpien („rosyjska zimna fala”), Fanny Kaplan (eksperymenty w nurcie cold wave), Scofferlane (z bardzo „artystowskim” wokalem), Янтарный Копрофил (muzyka bliska stylistyce Pere Ubu, PIL, The Fall – również ze sporą dawką indywidualizmu), Manicure, oraz jednoosobowy projekt ich byłego basisty i perkusisty – Труд (jeden z najbardziej popularnych zespołów śpiewających po rosyjsku, jednak nieco nazbyt „specyficznie”), Lode Runner (instrumentalny post punk); a także – na koniec – Вынужденные Колебания („rosyjskie Sisters of Mercy”).
Jeśli z kolei mówimy o prowincji, to warto wymienić: deathrockowy Useless Words Of Sasha Grey z Barnauł,Celibat i Июльские Дниz Niżnego Nowogrodu, najlepszą rosyjską formację shoegaze Планета Плутон z Bracka, Space Principals z Petrozawodska i grupę Черная Речка z Kirowa.
Warto także wspomnieć o doskonałych zespołach rosyjskiej sceny alternatywnej, które już nie istnieją: Death Formation z Nowogrodu Wielkiego („rosyjskie Christian Death”), Breathing of Bones z Briańska (jedna z pierwszych deathrockowych formacji w Rosji, grali w niej: Vadim z Salome’s Dance i gitarzysta Sierpnia, Anton), The Pharaons z Sankt Petersburga, Valery & The Greedies z Petrozawodska (najpierw określani jako „rosyjskie Joy Division”, później – „rosyjskie Talking Heads”), Grotesque Sexuality również z Sankt Petersburga (inspirujący się francuską sceną cold wave i Batcave; Pavel z Salome’s Dance był w tym zespole wokalistą), Her Cold Fingers z Wołogdy (mocne, emocjonalne brzmienia post punkowe), Alliteration Kit z Woroneża („rosyjskie Siouxie & The Banshees), K.O.C.T. z Sankt Petersburga (swoista „wypadkowa brzmień Crisis, The Cure i Гражданская Оборона”), oraz dwa zespoły z Sankt Petersburga: Astrocowboys („rosyjskie New Order”) i Le Phonographe (grający wysublimowaną odmianę cold wave z tekstami po rosyjsku i francusku).
Oczywiście najpopularniejszą post punkową grupą w Rosji jest Motorama z Rostowa nad Donem, oraz spokrewniony z tym zespołem, rosyjskojęzyczny projekt Утро. Grają oni łagodną odmianę stylu post punk revival, którą można opisać jako spotkanie muzyki Joy Divison z utworami wydanymi niegdyś na kompilacji C86 New Musical Express.
Mogłem pominąć niektóre z zespołów, ale naprawdę trudno zapamiętać wszystko – zwłaszcza,że liczących się grup sceny post punkowej jest w Rosji bardzo dużo. Większość jednak z nich odwołuje się do nieco zbyt popularnych i zbanalizowanych inspiracji w rodzaju: Joy Division, The Smiths, The Cure i tak dalej… Co więcej – sądzę, że znaczące współczesne grupy dark i post punkowe, jak na przykład: Arctic Flowers, Lost Tribe, Belgrado, czy Spectres – mimo sporej popularności na świecie – są w Rosji niemal nieznane. Jesienią zeszłego roku napisałem artykuł o zagranicznej scenie post punkowej dla największego rosyjskiego magazynu muzycznego „Afisza” i był to chyba w ogóle pierwszy nieco obszerniejszy tekst na ten temat…
Na koniec: jakie są twoje muzyczne plany na przyszłość?
Sierpien chce, przede wszystkim, nagrywać nowe utwory. Aktualnie skompletowaliśmy dwanaście nowych kompozycji i niektóre z nich można już znaleźć na naszych stronach na Facebooku i VKontakte. Odkąd Anton dołączył do zespołu, wzięliśmy się poważnie do pracy. Kilka ze wspomnianych piosenek znajdzie się na splicie, który wkrótce nagramy z naszymi przyjaciółmi z Krakowa, formacją Kandahar. Reszta ukaże się na nowej płycie Sierpnia.
Myślę, że nasze brzmienia stają się cięższe i ciemniejsze. Obecnie najbardziej inspirującymi dla nas zespołami są: Killing Joke, Part 1, Bauhaus i Amebix; utwory zaś, jakie znajdą się na splicie, to dobrze znana już słuchaczom stylistyka, bliska albumowi „Zawsze Nasze”.
Kolejną ważną rzeczą są planowane wiosną tego roku występy Sierpnia w Polsce i na Białorusi. Chciałbym, żeby doszły one do skutku pod koniec kwietnia, warto byłoby wtedy odwiedzić Mińsk, Warszawę, Łódź i Wrocław.
Z innych planów: w czerwcu będę brał udział, jako basista, w międzynarodowym projekcie dark punkowym, w którym znajdą się ponadto: Desmond z Cemetery, Vadim z Salome’s Dance i Risto z fińskiej gotyckiej grupy Flatfield. Mamy już przygotowanych na tę okazję kilka utworów i chcemy wkrótce zacząć je już nagrywać.
Pod koniec zeszłego roku założyłem z Vadimem wytwórnię płytową, nakładem której ukazała się dotąd kasetowa kompilacja nagrań doskonałej niemieckiej grupy post punkowej z wczesnych lat osiemdziesiątych – Garden of Pleasures. Przypomnę, że jej wokalista, Michael Sholz, śpiewał w aktywnym także w Niemczech goth punkowym zespole Taste of Decay, a ich nagrania wydał niegdyś francuski – specjalizujący się w brzmieniach cold wave – label Infrastition. Jesteśmy bardzo dumni z tej kompilacji. Moim życzeniem jest, aby ten rok też przyniósł możliwość wydania nagrań podobnie interesujących, mrocznych zespołów.
Rozmawiał: Szymon Gołąb
ENGLISH VERSION:
Here’s the second part of the interview with Artem Bursev from Moscow-based post punk (or „positive-punk”) band Sierpien. Now you can read more about meaning of Sierpien’s lyrics, and what the band planned for this year; but the most informative part of the text is about nowadays Russian post punk / cold wave scene… (First part of this interview you can find here).
Sierpien – Each Russian Stranger Plays Dark-Folk (single; 2014) – cover
Sierpien plays „positive punk”, what does it means? We often says that the „punk is rebellion”… What you think – do we need rebellion in contemporary music, art, views?
Positive punk – it’s only a tag which reporters used to describe early gothic scene, before they started to use tag „goth”. This label usually connect with such bands as Brigandage, Blood and Roses, Southern Death Cult, Saigon, Sex Gang Children, Paranoia, Vex, Twisted Nerve and etc.
So if I use this tag too about Sierpien, that’s only mean that I inspired by this galaxy of bands. If you say that you just play „post-punk” in really it means nothing. It will say nothing to listener. If I use such labels as „goth-punk”, „positive punk”, „anarcho-punk”, „dark punk”, „Zimna Fala”, our potential listener can imagine what we play.
As for me, I like tags and think that they are useful. We live in „new middle age” and we can see it in music: people use Internet and they can discover a biggest piles of different music only if they pay 400 rubles (near 7 €) per month. If they really want they can find the rarest bands. Humanity have the biggest options in their history. So that’s the main thing why we position ourself not only just as post-punk band, but as positive punk or Zimna Fala. Of course we want to be famous and we want to find our listener.
I think if you haven’t satisfaction, you need to rebel – it’s logical. People need it not only nowadays, not only in modern art. People needed it in every time.
What you want to say in the lyrics of your songs? Give me some examples.
If I say briefly, lyrics I write (only one Sierpien’s song was written together with our drummer) is meeting of my personal experience with reality. So I am not unique this way I think. If we talk about „Zawsze Nasze”, the main two themes were: political manipulations („Total Revival”, „Punitive Campaign”, „Correspondents of News Agencies”) and anti-islamism, anti-traditional theme („Ortodoxy Opt. Islam”, „New Middle Ages”, „New Turn”). „The Line” is song about losing friendship, „Dagon Loves Surf” abstract song connect with my childhood and „Last Day For Excuses” also connect with my life experience. „Tragedy on Kornichyka Street” is song about one bloody murder in Moscow – I was working in news paper when it happened. „Burgeous Lovesong” is a song dedicated to my girlfriend. „Stains / Scrathes” is song about musician way of life. And „Each Russian Stranger Plays Dark-Folk” is also song about doom of music in Russia.
Now we preparing new album and I can say they two big main themes will be of course anti-war theme (civil war in Ukraine inspired me a lot) and agnostic ideas. Some years ago I thought that I am Christian, but now I am really frustrated of religion and my beliefs are changing.
Nowadays Russian alternative music… Which bands we need to note especially? Maybe Salome’s Dance?…
I can’t say you about all Russian alternative music, because it’s so many bands. But I say you only about modern post-punk scene.
Of course Salome’s Dance is not only friend of mine band, they played really unique music for Russia. To my mind they were first band, who start to compose music inspired directly by goth and positive punk (Sierpien was the second).
Now it’s some kind of post punk rebirth in Russia, but center of this music is not in Moscow or Saint Petersburg, but in Siberia: Ploho, Сруб, Звезды, Бумажные Тигры, Буерак, Noir For Rachel – all of them are from Siberia (mainly Novosibirsk). They are not my favourite Russian bands, but I like most of them. Another good bands: Городок Чекистов, Sky Fades Away, Zoophaqous Patient and Twinmachine are from Ekaterinburg and it’s near Siberia too, so we can join them. But they much older – that started in end of 2000’s like my first band Пора Кончать and I don’t know are they all active now.
From Saint Petersburg: InVerse (influenced mainly by Chameleons, Lowlife, For Against with hard post-hardcore influences), EnFace (play post-revival but use French, sounds good), Dottie Danger (best Russian dark punk band) and The Quinsy (mostly inspired by The Cure).
Some years ago there were a lot of post punk bands in Moscow, but most of them played post-punk revival: Human Tetris, Brandenburg, Motrawannasleep, Trash Can Leaves, Flot (they tryed to play more coldwave oriented stuff), Queens of Mescaline (played deathrock), Особые Условия (inspired by Mission of Burma and Big Black mostly). They split up now.
Now active in Moscow: of course Sierpien („russian Zimna Fala”), Fanny Kaplan (experimantal coldwave), Scofferlane (their vocalist very artistic), Янтарный Копрофил (inspired mostly by the Pere Ubu, PIL, The Fall and also have real individuality), Manicure and side-project of their ex-bass player and drummer Труд (one of most popular bands with Russian lyrics, but very-very specific), Lode Runner (instrumental post-punk) and Вынужденные Колебания („Russian Sisters of Mercy”).
If we talk about province, I can say that there are deathrock band Useless Words Of Sasha Grey from Barnaul, Celibat and Июльские Дни from Nizhny Novgorod, best Russian shoegase band Планета Плутон from Bratsk, Space Principals from Petrozavodsk and Черная Речка from Kirov.
There were also great bands don’t active now: Death Formation from Novgorod Veliky („Russian Christian Death”), Breathing of Bones from Bryansk (one of the first Russian deathrock bands, Vadim from Salome’s Dance and Sierpien’s guitarist Anton played there), The Pharaons from SaintPetersburg (inspired by NDW scene mostly), Valery & The Greedies from Petrozavodsk (first time – „Russian Joy Division”, later „Russian Talking Heads), Grotesque Sexuality from Saint Petersburg (inspired by French coldwave and Batcave scene, Pavel from Salome’s Dance was a singer there), Her Cold Fingers from Vologda (hard and raw emotional post punk), Alliteration Kit from Voronezh („Russian Siouxsie & The Banshees), К. О. С. Т. from Saint Peterburg („Crisis and The Cure are meeting The Exploited and Гражданская Оборона”), Astrocowboys from Saint Petersburg („Russian New Order”), Le Phonographe from Saint Petersburg (played coldwave with Russian and French lyrics).
Sierpien – Tragedy on Kornichyka Street (single; 2014) – cover
Of course most popular post-punk band in Russia is Motorama from Rostov-on-Don (and their Russian language side-project Утро). They play soft variation of post-punk revival, like if Joy Division meet bands from NME C86 compilation.
I may forgot some bands but it’s really hard to remember all. In conclusion I need to say that there are many post punk bands in Russia. But most of them use to make some kind of stylization and inspired by banal influences like Joy Division, The Smiths, The Cure and etc. For example I think modern dark punk and post punk bands like Arctic Flowers, Lost Tribe, Belgrado, Spectres, which are really popular in the world, mostly unknown in Russia. I wrote last autumn an article to the main Russian Music magazine „Afisha” and I think it was the first big material about this scene…
What’s your music plans for the future?
The main thing we want to do is the recording of new songs. Now we have 12 new tracks (some of them you may saw on our Facebook and VKontakte pages). Since Anton joined Sierpien we started to work hard. Part of this songs will be record to split with our friends from Kraków, Kandahar. Another part will be on our new album.
Think that our sound became more hard and dark. Musically now we inspired mostly by Killing Joke, Part 1, Bauhaus and Amebix. Songs we want to take on split will be more closer to „Zawsze Nasze” sound I think.
The second thing – we planning tour to Poland and Belarus this spring. I wish it will be late April and we will visit Minsk, Warsaw, Lodz and Vroclav. Also in January I became involved in international dark-punk project as a bass-player with Desmond from Cemetery, Vadim from Salome’s Dance and Risto from Finnish goth band Flatfield. We have several songs and we want to record them soon (of course separately).
And in the end of 2014 Vadim and I run a record label. Our first release was a cassete compilation of great German post punk band from late 1980’s: Garden of Pleasures (their singer Michael Sholz was also singer in German goth punk band Taste of Decay, was released by French coldwave label „Infrastition” some years ago). We very proud of this compilation. Wish that this year we also publish records of interesting and obscure bands.
Artem Bursev: zespół Sierpien – rozmowa z artystą.
Od przeszło trzydziestu lat zimna fala wciąż inspiruje. Ten specyficznie polski gatunek muzyczny (podzielam tę opinię z moim rozmówcą) stał się rozpoznawalny na całym niemal świecie; ma też licznych kontynuatorów – nie tylko wśród rodzimych muzyków. Znamiennym przykładem jest działalność grupy Sierpien, której brzmienia można określić jako „rosyjską zimną falę”. Wokalista i założyciel tego zespołu, Artem Bursev, okazał się być prawdziwym pasjonatem i znawcą zimno falowej tematyki, nasza rozmowa przekształciła się więc w „wywiad rzekę” – zapraszam do lektury jego pierwszej części.
Artem, jesteś założycielem Sierpnia, ciekawej moskiewskiej grupy post punkowej. Opowiedz nieco o tym zespole.
Płytę „Zawsze Nasze” wydaliśmy pod koniec maja 2014 roku, twoja recenzja na Wave Press była jedną z pierwszych, za co – przy okazji – jeszcze raz dziękuję. Sądzę, że tę datę można przyjąć za narodziny zespołu; jako Sierpien nie graliśmy wcześniej koncertów, nie wydawaliśmy też żadnych nagrań. Do tego momentu zaprowadziła nas jednak dość długa droga…
Zanim pojawił się Sierpien, miałem dwa zespoły grające w nurcie post punka: Пора Кончать i Prazdnik. W przypadku pierwszej formacji chcieliśmy, aby była ona „rosyjskim Joy Division”, a czasem też „rosyjskim The Stooges”. Drugi zespół był bliższy brzmieniom cold wave i synth pop spod znaku wczesnego New Order, OMD, The Passage, Nevy, czy Martina Duponta. Denis, aktualnie grający w Sierpniu, był także perkusistą w obu tych zespołach, które – przyznam – nie cieszyły się zbytnią popularnością; po części dlatego, że ignorowaliśmy jakąkolwiek promocję tej muzyki, albo też przeprowadzaliśmy ją po prostu źle.
Wiosną 2013 roku odkryłem nowoczesne brzmienia goth punkowe: Lost Tribe, Spectres, Arctic Flowers, Anasazi… Z drugiej strony, wciąż głębiej poznawałem muzykę znakomitych post punkowych grup dość mocno związanych z ideologią anarchistyczną: The Mob, Zounds, Lack of Knowledge, Part 1, czy Amebix. Wtedy też zaproponowałem mojemu przyjacielowi Vadimowi z zespołu Salome’s Dance współpracę przy nowym studyjnym projekcie, miało to wyglądać tak, że obaj będziemy odpowiedzialni za wokale, Vadim zajmie się napisaniem większości tekstów i promocją, ja zaś skomponuję w całości muzykę. Był tylko jeden problem, ale znaczący – mieszkamy w innych, odległych od siebie miastach… Po kilku miesiącach nasz wspólny projekt się zakończył i wróciłem do czegoś, co można określić jako „proto-Sierpien”, zacząłem po prostu sam pisać teksty i nagrywać demówki.
Na marginesie dodam, że Sierpien właśnie Vadimowi zawdzięcza swoją nazwę. Pamiętam, jak niemal do ekstazy doprowadził go drugi album Belgrado, na którym większość utworów ma polskie teksty. Vadim powiedział, że polski odpowiednik cold wave – zimna fala – jest znany już chyba na całym świecie i Sierpien powinien promować się właśnie jako „pierwsza zimno falowa grupa w Rosji”. Spodobała mi się ta myśl.
Sierpien – Zawsze Nasze (lp; 2014) – okładka płyty
Wreszcie, pod koniec 2013 roku zespół Пора Кончать zakończył działalność i wtedy też nagrałem z Denisem ostatnie już utwory tego projektu: „Tragedy on Kornichyka Street”, „Dark-Folk”, „Scratches / Stains” i „Burgeous girl”, a także dziewięć zupełnie nowych kompozycji. Po kilku próbach wszystko było już gotowe: partie gitar, oraz linie melodyczne przygotowałem w domu, weszliśmy do studia i nagraliśmy cały materiał w krótkim czasie, na przełomie marca i kwietnia. Pamiętam, że wtedy pierwszy raz obawiałem się, że mój sposób gry na gitarze może okazać się zbyt nieudolny, ubogi w wyrazie – grałem przeważnie tylko w domu, zaś występy przed publicznością to była wtedy przeszłość… Z drugiej strony, marzyło mi się brzmienie bardziej minimalistyczne, nieco w stylu Crisis. Ostatecznie, całość – jak sądzę – wyszła całkiem nieźle.
Obecnie do składu Sierpnia dołączył Anton Byrmakin (ex Breathing of Bones i Carnival). Nagrywamy nowe utwory, występujemy na żywo, więc chyba wszystko jest na dobrej drodze.
Brzmienia Sierpnia są zainspirowane polską zimną falą lat osiemdziesiątych. Dlaczego ten kierunek uważasz za ważny?
W pewnym sensie podzielam myślenie paneuropejskie i panslawistyczne. Niezachwianie wierzę też w to, że Rosjanie i Polacy są narodami bardzo sobie bliskimi. Mamy podobną kulturę, mentalność, sposób odczuwania i pojmowania świata, a nasze języki też są spokrewnione. Jesteśmy także złączeni przez historię. Oczywiście, sąsiedztwo oznacza często konkurencję, pojawia się ruso- czy – po drugiej stronie – polonofobia. Jednak sądzę, że przejawy wzajemnej agresji i pewnej ofensywności wynikają jedynie stąd, iż jesteśmy swoimi lustrzanymi odbiciami i nienawidzimy przede wszystkim tego, czego nie chcemy widzieć u samych siebie.
Bardzo lubię zimną falę, nie tylko ze względu na jej niepowtarzalną atmosferę. Cenię ten gatunek za jego swoistość i odkrywczość – Polacy, posługując się w większości ojczystym językiem, stworzyli w latach osiemdziesiątych muzykę, której w Rosji brakowało. Polski post punk jest niejako odbiciem tego, co mogło wtedy wydarzyć się w Rosji. Rosyjska nowa fala, post punk i punk również mogłyby być niemal perfekcyjne, jednak w większości przypadków zabrakło nagraniom z tego czasu jakości i oryginalności – są zbytnio imitatorskie, „garażowe”, sztuczne; wypełnia je banalna poezja, a niejednokrotnie zwyczajny prymitywizm… Oczywiście, lubię liczące się rosyjskie zespoły post punkowe, jednak nie stały się one muzycznym ruchem, wydarzeniem. Niewiele osób na świecie może pochwalić się znajomością rosyjskiego post punka – z wyjątkiem czołowych wykonawców, jak Kino, czy Grażdańskaja Oborona – jednak nie ma chyba nikogo, kto interesując się tym gatunkiem, nie wiedziałby czym jest zimna fala. Jest jeszcze jeden ważny szczegół w sposobie, w jaki odbieram tę muzykę: kiedy słucham utworów zaśpiewanych po polsku, albo w innym ze słowiańskich języków – z wyjątkiem tych po ukraińsku, bo dla większości Rosjan są one zrozumiałe – nigdy nie muszę koncentrować się na tekście… Może, kiedy Polacy słuchają rosyjskich piosenek, jest podobnie? Nie wiem…
Sierpien podczas koncertu
Drugim powodem, dla którego uwielbiam zimną falę jest to, że muzykę najważniejszego post punkowego zespołu świata – Joy Division – wyraźnie, moim zdaniem, inspirowały wątki polskie. Polskę pojmuję więc jako duchową ojczyznę tego gatunku. Sądzę, że pamiętasz wywiad z Johnem Peelem, w którym powiedział on, iż Joy Division ma wschodnioeuropejskiego ducha, coś, co łączy ich muzykę z aurą powieści Dostojewskiego. Te słowa są niejako potwierdzeniem mojego przekonania.
Na pierwszej zimno falowej kompilacji, którą usłyszałem znalazły się nagrania czterech zespołów: Madame, Made in Poland, Variete i 1984. To było wspaniałe doświadczenie – usłyszeć słowiański język połączony z tak interesującymi i potężnymi brzmieniami. Kilka lat później odkryłem muzykę kolejnych formacji, były to: Siekiera, One Million Bulgarians, Brygada Kryzys, Black & Shadows, Joanna Makabresku, Ivo Partizan, Ziyo, DHM, Aya RL, Dom Mody, Wieże Fabryk, Kandahar, Psychoformalina i wiele innych grup.
Na marginesie wspomnę, że bardzo chciałbym nauczyć się polskiego – na ostatnie urodziny dostałem nawet od przyjaciela samouczek języka polskiego, więc może pewnego dnia napiszę utwór z polskim tekstem, albo chociażby następną rozmowę przeprowadzimy już po polsku.
Zimna Fala (which means exactly ‚cold wave’) is the unique and specific Polish music genre – born in early eighties and still inspiring for many musicians aroud the World. Now Sierpien plays Zimna Fala in… Russia. Below you can read first part of the interview with Sierpien’s leader, Artem Bursev.
Artem, you are the founder of interesting Moscow-based post punk band Sierpien; please tell something more about this project…
I think you know, we published „Zawsze Nasze” in the end of May 2014 (your review on Wave Press was one of the first, we are really grateful for it). In my opinion we can say that the bands birth was at this time – we didn’t play any gigs and haven’t any records as Sierpien before. But it was a long way of preparing.
I had two bands before I run Sierpien. Both of them were connected with post-punk – Пора Кончать and Prazdnik. In first band we wanted to be „Russian Joy Division” (and sometimes „Russian Stooges”). Second band were more closer to coldwave and synth pop stuff like early New Order, OMD, The Passage, Neva, Martin Dupont and etc. Denis from Sierpien was a drummer in both bands and both bands wasn’t really popular. I think it was generally because we ignored promotion or made it too bad.
In spring of 2013 year I discovered new wave of modern goth punk bands like Lost Tribe, Spectres, Arctic Flowers, Anasazi and etc. On another hand I discovered brilliant post-punk bands connected with anarchopunk ideology: The Mob, Zounds, Lack of Knowlege, Part 1, Amebix and etc.
I made offer to my friend Vadim from Salome’s Dance to collaborate in new studio side-project. He would be a singer, author of main part of texts and promoter. I would be a singer too and would be compose all music. There were only one problem, but really big to my mind: we were living far from each other, in the different city’s. After few months the project was ended and it turned to proto-Sierpien. I started to write texts and make demos by my own.
By the way, exactly Vadim offer me to name the band „Sierpien”. As I remember he was in ecstasy after listening of second Belgrado’s album, where the most part of songs were in Polish. He said that people all over the world now about Zimna Fala and we should promote project in this way: „first Russian Zimna Fala’s band”. Exactly if we like this music.
Salome’s Dance / Sierpien – Split (2014) – album cover
Finally, in late of 2013 we ended to play with Пора Кончать and I offered Denis to record some latest band’s songs („Tragedy on Kornichyka Street”, „Dark-Folk”, „Scratches/Stains” and „Burgeous girl”) and my new 9 songs. After few rehearsals we prapared all of them. I invented all guitar lines and melodies at home, we went to studio and recorded all material in March-April.First time I was really afraid about my guitar style. I thought that it would sound so poor and miserable (I used to play guitar only at home and played as guitarist live in band many years ago). On another hand I dreamed a lot to play one day in minimalistic Crisis-style. Finally everything became not so bad I think.
And now Anton Byrmakin (ex Breathing of Bones, ex Carnival) joined to Sierpien. We started to make new tracks, started to play gigs, so we are on a good way now I think.
Sierpien’s music is inspired by Polish cold wave of early 80’s. What is the most important for you in Zimna Fala?
Somewhat I am pan-European and pan-Slavian guy. I have unshakable belief that Russian people and Polish people are very close nations. They have close culture, mentality, psychology, the languages are similar very much. Also we connected historically. Of course nations were competitors and we can see Russophobia and Polonophobia. But I think all of this agression and offenses is just because we are mirror reflection of each other, we use to hate things which we don’t want to see in our own.
Artem Bursev from Sierpien
I like Zimna Fala very much not only because of really unique atmosphere. I like it because Polish people made music in 1980’s (mostly using native language), which Russians didn’t made. Polish post-punk is a reflection of things which could happened in Russia. Russian post-punk, punk and new wave also might had been perfect, but mostly it was bad recorded, it wasn’t so original, it’s was so imitative, so domestic, so poetry-oriented, so artificially, so primitive… Of course I like big count of Russian post-punk bands but they didn’t became a movement, an event in music. No one knows Russian post-punk in the world I think (except bands like Kino or sometimes Grazdanskaya Oborona), but to my mind some people who interesting in post-punk know Zimna Fala. Maybe I say preconceived things: when I listen to Polish music or another Slavian (except Ukranian – because Russian understand in much) I don’t fix on texts. Maybe when Polish people listen to Russian bands it’s the same, I don’t know.
The second thing why I love Zimna Fala much is because the central post-punk band in the world of course Joy Division. They inspired by Poland I think and in my mind Poland is spiritual motherland of this genre. I think you remember an interview with John Peel when he said that he always minded that Joy Division had east-european spirit, something connected with Dostoevsky. I think he prove my beliefs.
But in general, my first Zimna Fala’s record was compilation with four bands: Madame, Made in Poland, Variete and 1984. It was gorgeous – slavian language and so interesting and powerful sound! Some years after I discovered Siekiera, One Million Bulgarians, Brygada Kryzys, Black & Shadows, Joanna Makabresku, Ivo Partizan, Ziyo, DHM, Aya RL, Dom Mody, Wieże Fabryk, Kandahar, Psychoformalina and many other bands.
By the way I really want to learn Polish – on last birthday my friend gifted me teach-yourself book, so maybe one day I will compose song with Polish lyrics or give you an interview in Polish.
Interviewer: Szymon Gołąb
Second part of the interview will appear here soon.