Vierance: травить (EP; Deth Records; Kanada; 20 lipca 2016)
Od dawna marzę o tym, aby usłyszeć Vierance na żywo – najlepiej oczywiście w warszawskich Chmurach. Czekam na ten koncert, podobnie jak na jesienną premierę „Ostatniej rodziny”– biograficznego filmu o Beksińskich. Doczekam? Obejrzyjcie zwiastun:
Skoro płyta травить poddała ten ton, to pora na refleksję w godzinę duchów: czy zauważyliście, jak tego rodzaju oczekiwanie potrafi cudownie utrzymywać przy życiu – nawet przez długie lata? „Półobrót w stronę cienia” (mówiąc słowami Stachury) w wykonaniu Tomasza Beksińskiego był długotrwałym procesem, przeważnie bowiem w perspektywie oczekiwało coś, dla czego warto było dalej żyć. Czytaj więcej…
„Death Disco Party / Where Is My Mind?”: Bleib Modern, Michał Pydo, Vökuró (Klubokawiarnia Chmury; Warszawa; 25.06.2016)
Za nami długo wyczekiwany koncert Bleib Modern w warszawskich Chmurach. Zimnofalowcy z Niemiec nie tylko potwierdzili na nim klasę swojej muzyki, ale – sięgając niejako do najlepszych tradycji rocka – wprowadzili do jej wykonania na żywo nową jakość. Czy zasługuje ona na uwagę? Zdecydowanie tak! Po kolei jednak. Kto zagrał podczas tej wymownie zatutyłowanej – „Death Disco Party / Where Is My Mind?” – nocy koncertowej na Pradze?
Vökuró (fot. Szymon Gołąb)
Vökuró – to warszawskie trio, które rozpoczęło tryptyk koncertowy, proponując w rozgrzanej upałem sali Chmur dźwięki z pogranicza wielu gatunków subtelnie nawiązujących do kolorytu dark wave. Gitary elektryczne, syntezator i kobiecy głos – te trzy składniki brzmień Vökuró sytuują je jednak zdecydowanie w nurcie zimnej fali, twórczo przekształconej przez warszawskich muzyków w niełatwą do opisania miksturę nastrojów. Czytaj więcej…
Nagłe ochłodzenie. Zasłuchanie i zapatrzenie. Fascynacja. Duetowi Edgy Point udało się stworzyć płytę hipnotyzującą potęgą wyrazu i nastroju. Choć jest ona debiutem dwójki muzyków z Żytomierza (Ukraina), to sięga po naprawdę wysokie rejestry pogranicza gatunków cold / minimal / dark wave.
Edgy Point (źródło: VKontakte)
Uwielbiam wydawnictwa, które nie oglądają się na panujące mody, stając się przy tym ich swoistą esencją. Taki właśnie jest debiut Edgy Point, a także jedyna płyta z którą można go zestawić – epka Pain amerykańskiego duetu Boy Harsher. Zresztą w obu przypadkach mamy do czynienia z podobnie usidlającym wdziękiem (również wokalistek) przełożonym na chłodne brzmienia o tanecznym potencjale.
Juliette Intelligent – Edgy Point (źródło: VKontakte)
Technophobia: Negative Space (singiel; Working Order Records; Stany Zjednoczone; 14 czerwca 2016)
Zimna nadzieja. Po pierwsze dlatego, że – biorąc pod uwagę odświeżającą stylistykę nagrań duetu Technophobia – ich muzyka może naprawdę wnieść sporo nowego do współczesnych brzmień cold / synth / dark wave. Po drugie zaś z powodu, iż singiel Negative Space (oraz longplay przez niego poprzedzany, jak i wiele wydawnictw im towarzyszących) całym dochodem ze swojej sprzedaży wesprzeć mają ciekawą i wartą zauważenia inicjatywę przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu utalentowanych młodych ludzi. W Waszyngtonie (skąd pochodzą muzycy i działa wspomniana inicjatywa) jest chyba zdecydowanie mniej wykluczonych niż w średniej wielkości polskim mieście, więc tym bardziej – podobnymi do Life Pieces To Masterpieces pomysłami – należy zraszać rodzimą świadomość. Choć to właśnie zdaje się być sednem „zimnej” (a więc niemożliwej) nadziei. Tu (w Polsce) człowiek nie ma żadnego znaczenia, a liczy się jedynie „PKB” (WTF?).
Technophobia (źródło: workingorderrecords.org)
Wróćmy do muzyki, bo wykonaniu Technophobii jest ona szczególnie piękna i odkrywcza. Ten waszyngtoński duet (Katherine i Stephen Petix) jest na scenie już od 2013 roku grając głównie muzykę na żywo – dopiero 19 lipca ukaże się ich debiutancki longplay Flicker Out. Koncerty to dobra szkoła dla muzyków – uczą, że muzyka powinna być wypełniona energią i bezpośrednio trafiać do wrażliwości odbiorców. Taki też singiel Negative Space:
Dark pop i coś więcej, prawda? Ten utwór na singlowym wydawnictwie pomieszczono jeszcze w trzech remiksach autorstwa: Meaning Nothing, Void Vision i Alter Der Ruine. Wszystkie są świetne i odmiennie traktują chłodną melodyjność kompozycji „wyjściowej” Negative Space to chyba najlepsza płyta „z wariacjami”, jaką słyszałem w ostanim czasie! Krążek zamyka zaś „Passing People” – melorecytowany utwór mogący kojarzyć się z nagraniami hiszpańskiego duetu Synths Versus Me. W całości singiel nie jest dostępny do wysłuchania – w tym więc przypadku zaufajcie mi. Jeśli wydawnictwo trafiłoby w ręce piratów, jego pozamuzyczna funkcja przestałaby mieć sens. Warto mieć je w wersji fizycznej jeszcze z jednego względu…
Technophobia: Flicker Out (LP) – okładka płyty z fotografią Rimel Neffati.
Zarówno singiel Negative Space, jak i longplay Flicker Out, urzekają także pod względem wizualnym. Nic dziwnego – ich oprawę graficzną przygotowała Rimel Neffati, mistrzyni widmowej w nastroju i tematyce fotografii artystycznej.
Black Heart: All Is Lost (LP; Underwaves Records; Austria; 21 czerwca 2016)
Dziś pora na piękną muzykę – utwór „Stars Align” z płyty All Is Lost projektu Black Heart. Oficjalna premiera tego wydawnictwa przewidziana jest na drugą połowę czerwca. Kim jest Black Heart?
Black Heart – Corina Cinkl (źródło: materiały prasowe Black Heart)
To dobrze już znana fanom brzmień z pogranicza dark / cold wave Corina Cinkl, twórczyni znakomicie niegdyś przyjętego projektu Vile Oblique. Corina (autorka tekstów, piosenkarka, producentka muzyczna) współpracowała dotąd z wieloma uznanymi muzykami sceny zimnofalowej w Europie – jej głos można usłyszeć chociażby na płytach firmowanych przez: Ghost Actor, Oppenheimer MkII, Melanoboy, czy Black Egg… Najwyższa więc teraz pora na drugi jej własny projekt – Black Heart, którego debiutancki krążek ukaże się nakładem wytwórni również powołanej przez tę utalentowaną Austriaczkę, Underwaves Records.
Black Heart – All Is Lost (fotografia z wnętrza płyty / źródło: materiały prasowe Black Heart)
Na płycie znajdzie się osiem utworów, z czego trzy zostały udostępnione już w sieci. Kluczami do muzyki Black Heart są: wzniosłość, balladowość oraz zmysłowy nastrój – i ten ostatni walor szczególnie wyróżnia najnowsze kompozycje Coriny na tle pozostałych współczesnych dokonań sceny cold wave; wyróżnia na tyle, że z albumu będą zadowoleni wszyscy miłośnicy pięknego kobiecego głosu połączonego z elektronicznym (i nader lirycznym) brzmieniem. Kolejność utworów na płycie jest następująca:
„Follow”
„Black Heart”
„Shadows”
„All Is Lost”
„Mirrors”
„Blind”
„To Her”
„Stars Align”
To właśnie kody albumu, utworu „Stars Align”, wysłuchamy teraz – na miesiąc przed premierą.