White Door: The Great Awakening (LP / CD / digital; Progress Productions; Wielka Brytania; 17 kwietnia 2020)
Czytaj dalej „PRZEBUDZENIE / White Door: The Great Awakening”To już pewne – nowa płyta White Door ukaże się 17 kwietnia. Album zatytułowany The Great Awakening będzie drugim długogrającym krążkiem w dyskografii grupy, pierwsza płyta White Door – Windows – ukazała się w 1983 (bądź ’82) roku, albumy dzieli więc prawie czterdzieści lat. Czytaj dalej „NEWS / White Door – The Great Awakening. Powrót legendy new romantic”
TANIEC WE DWOJE / Sexy Suicide: Intruder
Sexy Suicide: Intruder (LP; Fonografika; Polska; 24 czerwca 2016)
Tego lata pierwszy raz od wielu lat „tańczyłem we dwoje”. Niczym bohater poeańskiego „Czarnego kota” nic nie pamiętam, ale… Taniec ten sprowokowała, a raczej wyzwoliła, muzyka Sexy Suicide. Nie ma na polskiej scenie wydawnictwa podobnego do płyty Intruder, które z równie wspaniałą gracją i niepowtarzalnym stylem łączyłoby element taneczny z romantycznym. New Romantic? Tak – i to w najlepszym wydaniu!
NEW ROMANTIC – REAKTYWACJA / Vogon Poetry: The Perfect Stories
Vogon Poetry: The Perfect Stories (LP; ScentAir Records; Szwecja; 28 sierpnia 2015)
Najnowszy longplay szwedzkiego tria Vogon Poetry powinien w pełni usatysfakcjonować wszystkich, którzy tęsknią za brzmieniem new romantic – i to z najlepszego dla tego gatunku okresu, a więc z początku, oraz pierwszej połowy lat osiemdziesiątych. Jest to więc wydawnictwo zasługujące na wysłuchanie i o dość rzadko spotykanej jakości. Dlaczego?
Pomimo, iż obecnie scena indie-elektroniczna osiągnęła niespotykany dotąd zasięg i rozmiary – chyba nie ma dziś na świecie miejsca, w którym nieobecna byłaby chłodna w wyrazie muzyka syntezatorowa – to jednak brak na niej formacji grających w stylu stricte „noworomantycznym”, znanym chociażby z nagrań White Door, Yazoo, czy wczesnych dokonań Depeche Mode. Kto dziś tworzy podobnie, a zarazem traktuje tę stylistykę rozwojowo? Empathy Test i Oppenheimer MKII z Wielkiej Brytanii; Provision, i Relic Pop (Stany Zjednoczone), I/II (Chorwacja); czy znakomite polskie formacje – Super Girl & Romantic Boys, oraz Sexy Suicide… To wciąż stanowczo za mało. Być może, aby poznać więcej nagrań współczesnej odmiany new romantic, należy sięgnąć do obszernego katalogu – specjalizującej się we „wskrzeszaniu” tego gatunku – moskiewskiej wytwórni ScentAir Records. W nim właśnie odnajdziemy najnowszą płytę Vogon Poetry, zespołu którego muzykę można swobodnie umieścić w gronie najlepszych współczesnych dokonań new romantic.

The Perfect Stories to trzeci album rozmiaru LP w dyskografii działającej od 2012 roku szwedzkiej grupy. Przez ten czas trio Vogon Poetry wydało w sumie osiem spoistych nastrojowo płyt (w większości epek i singli); mamy więc do czynienia z muzykami już doświadczonymi, dysponującymi sprawdzonym warsztatem brzmienia i świadomością własnego stylu. Szwedzi z Vogon Poetry nie eksperymentują, nie trwonią czasu na jałowe poszukiwania i zestawianie tego, czego nie da się połączyć w dobrze brzmiącą całość. Vogon Poetry gra po prostu new romantic w najczystszej z możliwych dziś postaci. Stara się także, aby muzyka, którą tworzy, była możliwie jak najpiękniejsza. Co więc jest sednem „noworomantyzmu” The Perfect Stories?
Album zawiera dziewięć kompozycji (w tym dwa remiksy, oraz – w wersji cyfrowej – jeden bonusowy utwór) odznaczających się synthpopową melodyjnością i zróżnicowaniem tempa; choć na płycie dominuje (zgodnie zresztą z tradycją gatunku) element taneczny, to potrafi ona urzec wspaniałymi balladami; faworyzuję dwie z nich – „Possibilities (Bistromath remix)”, oraz „Virtues”. Najbardziej charakterystyczne dla The Perfect Stories jest zaś, nomen omen, perfekcyjne połączenie dwóch wspomnianych żywiołów – tanecznego i nastrojowego. Pod tym względem album niemal nie ma sobie równych. „Moments”, oraz „Never Too Late (Glenn Main remix)” są właśnie tego rodzaju kompozycjami, pełnymi energii i nastrojowymi zarazem. Oto styl new romantic w najlepszym wykonaniu! Płyta jest także znakomicie nagrana – brzmienie instrumentów elektronicznych wyzwala tu wspaniałe poczucie przestrzeni. Dopełnieniem zaś całości jest świetny męski wokal, o charakterystycznym „krystalicznym tonie”, co zbliża głos Johna Anderssona do metody wokalnej znanej z nagrań Depeche Mode.
Perfekcyjna reaktywacja new romantic – jednego z najciekawszych gatunków w historii nowoczesnej muzyki.
Szymon Gołąb
Album w wersji fizycznej (CD) do nabycia za pośrednictwem strony zespołu w serwisie Bandcamp, oraz w sklepie internetowym POPoNAUT.
Vogon Poetry – oficjalna strona
NEONOWY CIEŃ / Relic Pop: Thick as Thieves
Relic Pop: Thick as Thieves (LP; Plastiq Musiq; Stany Zjednoczone; październik 2014)
Znakomity album! Nie spodziewałem się, że jakikolwiek zespół (oprócz brytyjskiego duetu Empathy Test) potrafi obecnie w tak wspaniały i w pełni indywidualny sposób przywołać najlepszą tradycję synth popu / new romantic lat osiemdziesiątych. Dzięki najnowszemu longplay’owi Relic Pop możemy ponownie obcować z tą osobliwie romantyczną, melodyjną i przepełnioną wzniosłością estetyką, którą zachwycają utwory Larsa Falka, White Door, czy Body 11. Thick as Thieves to jednak nie tylko syntezatorowa podróż wstecz.
http://instagram.com/p/usMp4WMd4U/?modal=true
Na pierwszy długogrający krążek amerykańskiego tria Relic Pop składa się aż czternaście utworów, jednak ich wariacyjność i zmienność w zakresie synth popowej konwencji sprawia, iż nie ma tu miejsca na nudę. Obok wielobarwnego elektronicznego wintażu słychać we wnętrzu tej płyty znakomite gitarowe pasaże (większość współczesnych zespołów nawiązujących do stylistyki lat osiemdziesiątych zdała się niestety zapomnieć jak doskonale współbrzmią synth i riff); zdecydowanym wyróżnikiem zaś nagrań Relic Pop jest fenomenalny wokal. Fenomenalny! Dwa głosy sekundują tu sobie z równą jakością i w pełni trafiają w sedno noworomatycznego nastroju – Rene Perez i Anthony Crouch tworzą na Thick as Thieves chyba najlepszy duet wokalny jaki słyszałem od wielu lat! Bez cienia przerysowania, a jednak z pełną konsekwencją i świadomością wintażu przenoszą słuchaczy w ów podbity blaskiem neonów mrok, którym niegdyś urzekały brzmienia prezentowane w audycjach Tomasza Beksińskiego. Jestem zachwycony!
Wspomniałem o wielobarwności. W zamykającym płytę utworze „For Karin Boye” słyszę saksofon i skrzypce… O tym, że syntezator jest instrumentem niemal doskonale „onomatopeicznym” też chyba zapomnieli współcześni zwolennicy back to the 80’s… Album Relic Pop to więc także doskonała lekcja tradycyjnej szkoły elektronicznych brzmień.
Na Thick as Thieves nie ma utworów lepszych i gorszych – płyta w całości jest… Perfekcyjna? Jedno z najlepszych wydawnictw 2014 roku? Na pewno tak!
Szymon Gołąb