PO KONCERTACH / Fatamorgana i Higiena w Chmurach

Fatamorgana i Higiena (koncert w klubie Chmury, Warszawa, 8 lipca 2022)

„The Isle of Barra” duetu z Barcelony Fatamorgana to mój ulubiony utwór minimal wave, dlatego na koncert Patrycji Proniewskiej i Louisa Hardinga czekałem jak chyba na nic innego (zresztą – na co, oprócz miłości i muzyki, warto czekać?). Koncertowy wieczór w warszawskich Chmurach, podczas którego oprócz Fatamorgany wystąpił jeszcze zimnofalowy zespół Higiena, wynagrodził to oczekiwanie z nawiązką. Czas na jego wspomnienie.

Fatamorgana niezmiennie urzeka. Koncert w Warszawie zamykał europejską trasę duetu (muzycy wystąpili w Polsce dwukrotnie – dzień wcześniej, 7 lipca, w szczecińskim klubie Krzywy Gryf). Na warszawskiej scenie można było usłyszeć głównie repertuar z najnowszej, drugiej pełnowymiarowej płyty w dyskografii Fatamorgany Ahora Aquí, Todavía No (luty 2022), choć muzycy sięgali także po nagrania z debiutanckiego wydawnictwa Terra Alta (2019).

*Fatamorgana – koncert w Chmurach, 8 lipca 2022 roku (fot. Szymon Gołąb)*

Melodyjny, eteryczny i wzniosły (choć wyraźnie taneczny) wokalno-syntezatorowy minimalizm to rozpoznawalny już styl Fatamorgany. Podczas wykonań na żywo uzupełnia go, chyba nie mająca sobie równych, ekspresja sceniczna Patrycji. Muzycy byli w znakomitej kondycji wykonawczej, na uwagę zasługuje również świetny kontakt wokalistki z publicznością. Koncert Fatamorgany był rodzajem seansu, świadomie i pięknie złożonego, w ostatecznym wyrazie ujmującego też naturalnością – i utwierdził mnie tylko jeszcze bardziej w miłości do tego pięknego świata iluzji. Fatamorgana.

Higiena z Warszawy poprzedzała występ Fatamorgany – i to także był trafiony, mocny punkt koncertowego wieczoru w Chmurach. Muzycy, dotąd mało mi znani, zaprezentowali się przede wszystkim w repertuarze z albumu Relacje, pięcioutworowej epki wydanej w 2020 roku przez Dreamland Syndicate.

*Higiena – koncert w Chmurach, 8 lipca 2022 roku (fot. Szymon Gołąb)*

Higiena gra, co podkreślają sami artyści, polską zimną falę – nie post-punka, cold wave, ale właśnie zimną falę; styl ten utrzymując w surowej stylistyce wyznaczonej przez synth, bas, męskie wokale i znakomite polskie teksty utworów. Zachęcam do wysłuchania rozmowy z muzykami Higieny zarejestrowanej po koncercie.