Blind Seagull: Mess (EP; Materia Productions; Rosja; 22 sierpnia 2015)
Świetna płyta! Ciemna, chłodna, pełna energii! Najnowsze wydawnictwo post punkowej grupy z Kaliningradu (to nadbałtyckie miasto w Rosji, leżące blisko granicy z Polską) przywołuje tradycyjne brzmienie zimnej fali w najdoskonalszej postaci.
Mess jest drugim albumem w dyskografii tria Blind Seagull, obok nagranej w zeszłym roku sześcioutworowej epki Confusion. Nowa płyta Rosjan, pomimo iż także sklasyfikowana została jako krążek formatu EP, jest obszerniejsza i zawiera osiem kompozycji sprawiających wrażenie nader bogatej w doznania muzycznej podróży do najlepszych czasów gatunków cold wave i post punk.

Estetyka przekazu Blind Seagull zamyka się w ascetycznej formie krótkich utworów (nieco ponad dwie minuty to czas trwania większości piosenek na Mess) rozpisanych na gitary elektryczne, „żywą” – ale perfekcyjnie rytmiczną – perkusję, oraz wielowymiarowy, chłodny w wyrazie głos wokalisty. Zdecydowanym atutem wydawnictwa jest właśnie wokal, który potrafi sięgać po tak różne obszary, jak: melorecytacja („Mess”, krótki wstęp do płyty), balladowość (utwór „Impact”), zimno falowy efekt „otchłanności” („Control”, cover energetycznego klasyka The Porno), czy „gotycki” eksperyment rodem niemal ze stylistyki Bauhaus („Emotional”, oraz znakomita koda albumu, „Fever”). Na płycie, obok wspomnianego, pomieszczono jeszcze jeden cover – „Lokomotiv” z reperuaru Soviet Soviet. Teksty wszystkich utworów napisane są w języku angielskim.

Dzięki zastosowanemu instrumentarium i bardzo „plastycznemu” głosowi wokalisty album zdecydowanie odróżnia się od najnowszych propozycji zimnej fali na Zachodzie (mimo podobieństw do stylistyki Bat Nouveau) – jest bowiem niemal całkowicie pozbawiony wrażenia zdehumanizowanej automatyczności. Paradoksalnie, jeszcze intensywniej podkreśla to przesłanie zawarte w muzyce cold wave, zwłaszcza zaś w jej odmianie obecnej we wczesnych nagraniach Joy Division, czy The Clash.
Płytę Mess polecam wszystkim zwolennikom rdzennie zimnych, tradycyjnych w wyrazie brzmień. To kolejny w tym roku dobry album znad Bałtyku. Co będzie dalej?
Szymon Gołąb
Album w wersji fizycznej (kaseta magnetofonowa w limitowanym nakładzie piętnastu egzemplarzy), oraz elektronicznej dostępna na stronie wytwórni Materia Productions w serwisie Bandcamp.
Skomentuj