La Main: Nous Ne Serons Plus Rien (LP; Stellar Kinematics; Francja; 3 grudnia 2015)
Przygoda zaczęła się od utworu „A Lock”. Dzięki zawartemu w jego melodii poczuciu przestrzeni i wspaniałemu (nie znajduję innego określenia) głosowi wokalisty, a także za sprawą tekstu trafiającego w sedno odczuć zawodu i dumnego zerwania więzi z całym światem (cudowne uczucie!), to właśnie „A Lock” jest – od momentu premiery na kompilacji Capsule 2013 – najbliższą mi kompozycją z kręgu minimal wave. Kiedy słuchasz jej jadąc samochodem – to „płyniesz”; kiedy grasz ją na imprezie – zawsze jest pełen parkiet. Właśnie dzięki podobnym fascynacjom (a także złej woli jednego z wolontariuszy polskiej rozgłośni RadioJAZZ.fm) – powstała również strona, na której teraz jesteście… „A Lock” zatem – posłuchajcie:
Wcześniej, pod koniec 2012 roku, ukazał się debiutancki longplay La Main „Ton nom” – płyta nieco rozczarowująca. Następnie w dyskografii francuskiego projektu przyszedł czas na repryzę nastroju – EP Reprises z grudnia 2014, czyli album z coverami, we wnętrzu którego znalazła się urzekająca wersja „Goodbye Horses” z repertuaru Q-Lazarrus. To jednak wciąż zbyt mało.
Trochę więc obawiałem się o jakość nowego krążka La Main – płyta okazała się być jednak doskonała od a do zet! Nous Ne Serons Plus Rien to dwanaście utworów rozpoczynanych przez poprawioną pod względem brzmienia (i przez to jeszcze bardziej hipnotyczną) wersję „A Lock”. Zawartość albumu oscyluje pomiędzy nastrojem wyznaczonym przez przestrzenne synth popowe brzmienie tej kompozycji, a oszczędnym minimalizmem o zaskakująco post punkowym wyrazie (chociażby w utworach „The White Gates”, „Until The Dawn”, czy „Crimson”).

Muzyka La Main zyskała na tajemniczej subtelności – poszczególne utwory są dalekie od gatunkowej jednoznaczności, całość krążka stanowi zaś spoistą narracyjnie (i brzmieniowo) wizję bliską… Średniowiecznym koncepcjom „tańca śmierci”, danse macabre. Po raz pierwszy chyba w historii najnowszej muzyki bezpretensjonalnie przełożono ten temat na współczesną formę – zachowując jednak jego (w pełni pasujący do świata, w którym żyjemy) groźny i groteskowy wyraz. Rzecz znamienna jednak, że muzyka La Main – która we wspomnianym żywiole odnalazła się doskonale – nie epatuje ową grozą, wszelkie przerażenie dozując stopniowo i ze smakiem. To nie jest amerykański „horror muzyczny” a’la Dance With The Death (świetna grupa – na marginesie), ale głęboka opowieść syntezatorów i ludzkiego głosu o tym, co nieuchronnie czeka każdego z nas.

Warto wspomnieć o niezwykłej oprawie wizualnej Nous Ne Serons Plus Rien, co jest już tradycycją dla wydawnictw wytwórni Stellar Kinematics. „Francja-elegancja” w dosłownym znaczeniu: pomysłowymi makabreskami graficznymi autorstwa Céline Guichard, dołączonymi do specjalnej wersji albumu, można sobie udekorować mieszkanie (każdy utwór ma swój odpowiednik graficzny). Dekorowałbym z chęcią.
Fenomenalny album! Jedna z najbardziej lirycznych i wypełnionych pięknem opowieści w historii gatunków cold wave / minimal synth – i to nie tylko tej najnowszej.
Szymon Gołąb
Album w wersji fizycznej (płyta CD) + bonusy graficzne do nabycia: na stronie La Main i wytwórni Stellar Kinematics w serwisie Bandcamp, oraz w sklepie internetowym wydawcy.
Skomentuj