Ötzi – występ tego tria z Oakland w Kaliforni był nawiązaniem i jednocześnie przeciwwagą dla Past. Ötzi na scenie to chłodna, dzika moc! Rytmiczność basu i „żywej” perkusji, mocny żeński wokal, opętańczy taniec!
Post punk w wykonaniu dwóch dziewczyn ze Stanów (wspomaganych przez gitarzystę) pokazuje, że kobiecy żywioł w muzyce potrafi brzmieć naprawdę potężnie. Opinię tę podzielała pewnie większa część publiczności tłumnie wypełniającej salę na pierwszym piętrze Pogłosu. Ötzi (czyli „Lodowy Człowiek”) to znakomita propozycja dla tych, którzy w muzyce pogranicza cold wave / post punk poszukują rockowej energii – a podczas warszawskiego koncertu w jej odbiorze nie przeszkadzała nawet akustyka pobliża sceny.
Pierwszy Old Skull po wakacjach był udany, ale… Za krótki. Jestem jednak zdecydowanym zwolennikiem koncertowych wieczorów z afterparty do rana. Tego zabrakło.
Past zagra w Warszawie ponownie już 14 października towarzysząc Belgrado w Chmurach. Kolejny Old Skull natomiast, to koncert 1919 i łódzkiej grupy Wieże Fabryk w klubie Znośna Lekkość Bytu (6 października).
Skomentuj