Gel Set: Tone Invasion (LP / digital; 2MR; Stany Zjednoczone; 30 kwietnia 2021)
Warto czekać na nową długogrającą płytę Gel Set, Tone Invasion. Album ujrzy światło księżyca 30 kwietnia, jednak usłyszeć można już trzy utwory z tej płyty: „It Has Come to Our Attention”, „Where the Ocean Meets the Land” oraz „Next Exit”, z których każdy ukazał się jako wideosingiel w ciągu ostatnich kilku miesięcy. „Next Exit” poznaliśmy niedawno, 17 marca.
Gel Set to pseudonim Laury Callier z Los Angeles. Jej pierwsze solowe wydawnictwa muzyczne pochodzą z 2012 roku. W ramach więc spojrzenia w przeszłość przypomnijmy Gel Set w utworze „Forever”, który ukazał się na historycznej już składance Venus Venom – K7 Compilation od Spielzeug Muzak (2013):
Płytą poprzedzającą Tone Invasions jest album Body Copy z 2017 roku. Z tego krążka utwór „Sex Numerals”:
Już te dwa nagrania odpowiadają na pytanie – w jakim obszarze muzycznym Gel Set czuje się najlepiej? Jej kompozycje to mariaż intymnej wzniosłości z syntezatorową powściągliwością minimal wave, spaja te walory eteryczny kryształ wokalu. To muzyka kobieca w założeniu i wykonaniu, gatunkowo bliska nagraniom z gatunku tropical dark wave (Group Rhoda, Xarah Dion).
Interesujące jest przesłanie najnowszej płyty, zawarta w tytule albumu „inwazja tonów”. Artystka zwraca tu uwagę na powszechną dziś ingerencję chaotycznych dźwięków, w tym dźwięków przypadkowej muzyki, wdzierających się – niczym przestępca – do domowych wnętrz (czy też szerzej: życia) każdego z nas. W opisie Tone Invasion na bandcampowej stronie Gel Set można znaleźć takie dosadne porównanie:
„Coś w zbrodni włamania do domu wydaje się szczególnie złowrogie. Dom, swoista świątynia oddzielająca człowieka od okrutnego świata, przeniknięta nagle przez niepożądaną siłę. Zamaskowany mężczyzna trzymający plecioną linę i nóż, ubrany w pasiastą koszulę jak włamywacz z kreskówki. Akwizytor z przyjemnym uśmiechem, ale mrocznymi pragnieniami. W najlepszym wypadku kończysz przywiązany do siedzenia z tyłu furgonetki, a w najgorszym…

A co z inwazją tonów? Piosenka może zniszczyć nasz spokój i zrujnować drogę na przykład do apteki wspomnieniami toksycznego związku. Inna może ukoić nasz ból, przypominając nam, że nie jesteśmy sami. Wydaje się, że również dźwięki mają moc najeźdźcy, z konsekwencjami zarówno katastrofalnymi, jak i oczyszczającymi”.

Ton to dom. Ile razy musiałeś wypraszać z niego tony czyjejś agresji albo emocjonalnego chaosu, czyli wyłączać radioodbiornik nadający przypadkowy, niedobrany do czasu i miejsca utwór? Jak na to odpowiada muzyka zawarta na najnowszej płycie Gel Set? Na ocenę albumu jest jeszcze za wcześnie, możemy jedynie wysłuchać jego zapowiedzi, których żywiołem jest subtelne piękno.
Album Tone Invasion ukaże się w wersji fizycznej (płyta winylowa) i cyfrowej. Pre-order na stronie Gel Set w serwisie Bandcamp.
Skomentuj