Cold 15 – najlepsze płyty i oficjalne teledyski cold wave / minimal wave / post punk / synth pop 2014 roku.
Albumy. W mijającym roku ukazało się wiele znakomitych płyt, których cechą wspólną jest rosnący poziom stylistycznego wysublimowania względem wydawnictw z lat poprzednich. Muzyka staje się nieco „trudniejsza”, przeważają utwory o niekiedy dość skomplikowanych aranżacjach – nawet w nurcie muzycznego minimalizmu i chłodu. Nie niweczy to jednak piękna, autentyzmu i szczerego przekazu – wartości zawartych we wnętrzu każdego z wymienionych poniżej albumów. Polska scena zimno falowa? Jej swoistym „objawieniem” i odnowieniem jest płyta Post łódzkiego duetu Alles. W muzyce i tekstach tej formacji zamknięta została znakomita diagnoza dookolnej rodzimej rzeczywistości. Oto najlepsze albumy 2014 roku:
- Veil Of Light: Ξ (LP; Szwajcaria); Beläten
- Alles: Post (LP; Polska); Mecanica Records
- Schonwald: Dream For The Fall (LP; Włochy); Anywave Records / Manic Depression
- Manicure: Voshod (LP; Rosja); Sojuz Music
- Empathy Test: Throwing Stones (EP; Wielka Brytania); Stars & Letters Records
- Relic Pop: Thick as Thieves (LP; Stany Zjednoczone); Plastiq Musiq
- Minuit Machine: Live & Destroy (LP; Francja); Desire Records
- Peine Perdue: No Souvenir (LP; Francja); Cold Beats Records
- Romance Moderne Compilation II (kompilacja; Belgia); Romance Moderne
- Paradox Obscur: Paradox Obscur (LP; Grecja); Peripheral Minimal
- Nothing. Existed.: No Future (EP; Wielka Brytania); InClub Records
- Transfigure: Transfigure (EP; Wielka Brytania); Wool-E Tapes
- Lydia Ainsworth: Right From Real (LP; Kanada); Arbutus Records
- Some Ember: Some Ember (LP; Stany Zjednoczone); Dream Recordings
- Glass Cathedral: Love Ties Me Up (EP; Stany Zjednoczone); unsigned
Poniższa playlista zawiera utwory z wymienionych płyt, w kolejności od miejsca pierwszego do piętnastego:
Oficjalne teledyski. Obraz towarzyszący muzyce jest współcześnie sztuką, jakiej nie można ignorować. Teledysk to, sięgając po metaforę, rodzaj marzenia sennego (niekiedy też koszmaru), do którego prowadzą drzwi wydrążone w murze codzienności. „Muzyczne obrazy” są upajające, pozwalają zapomnieć, oraz zapamiętać – i w tym sensie równe są każdemu dziełu sztuki. Teledysk, jako forma artystyczna, w mijającym roku miał się doskonale. Zwróćmy uwagę, że te krótkie całości sensotwórcze sięgają niejednokrotnie po element yarn – czyli sfabularyzowanej opowieści – przekraczając pod tym względem umiejętności najnowszej literatury, zaprzepaszczonej w faktografii i autobiografizmie. „Magia” opowieści odżywa dziś głównie dzięki „muzycznym obrazom”. Oto piętnaście najlepszych oficjalnych teledysków 2014 roku (w nawiasach znajdują się nazwiska / pseudonimy ich twórców):
- Alles: „Fala / Wave” (Jaromir Dziewic / TRAnsgressive ART)
- Belgrado: „Jeszcze Raz” (Victor Morcillo / Belgrado)
- Low Factor: „Icicle” (Kaspar’89 / Rubin)
- Manicure: „Sneg” (Aleksei Taruts)
- Peine Perdue: „Voyage Alarme” (Stephane Agrillet)
- QUAL: „Rip Doth Thy Scarlet Claws” (Vomi Torium)
- HNN: „Tes mots” (Dalibor Baric)
- iamamiwhoami: „hunting for pearls” (WAVE)
- Kline Coma Xero: „Mannequins” (Medical Records)
- Ash Code: „Oblivion” (L’arte Dei Rumori)
- People of Nothing: „Haircut the Grass” (Gregory De Maria)
- Automelodi: „Métropole sous la pluie” (Emillie Serri)
- Sato Sato: „Oblivion” (Sato Sato)
- Sixth June: „Drowning” (Laslo Antal)
- Veil Of Light: „Cold Skin” (Manuel Vargas Lépiz)
Poniżej playlista zawierająca wymienione teledyski w kolejności od miejsca pierwszego do piętnastego:
Wkrótce ponownie spotkamy się w audycji Transmission / Transmisja, oraz na łamach Wave Press. Artyści, Słuchacze i Czytelnicy – przyjmijcie dziś moc Świątecznych Życzeń!
Szymon Gołąb
Skomentuj