Fatamorgana: Terra Alta (LP, digital; Hiszpania; 20 lutego 2019)
Muzyka hiszpańskiego duetu Fatamorgana to okazja do usłyszenia Patrycji Proniewskiej (Belgrado) w odsłonie minimal wave. Okazja, z której warto skorzystać.

Nagrania z debiutanckiego longplay’a Fatamorgany prezentowane były już w Polsce na żywo podczas zeszłorocznego koncertu tego duetu w warszawskim klubie Pogłos. Publiczność przyzwyczajona do post-punkowego brzmienia Belgrado przyjęła je nad wyraz dobrze.
Było to zasługą, w znacznej mierze, scenicznego wdzięku Patrycji. Wdzięk ten jest też dominantą Terra Alta, to najważniejsze wrażenie po wysłuchaniu tej płyty – albumu eterycznego, tanecznego, wpisującego się w niezbyt często obecną (w ostatnim czasie) na scenie „muzyki chłodu” stylistykę łagodności. Oto jeden z utworów, które faworyzuję na tym krążku – „10 Minutos De La Tierra”:
Na Terra Alta, Patrycja śpiewa niemal wyłącznie po hiszpańsku – z wyjątkiem kompozycji „Until”:
Jesteście już przekonani do Fatamorgany? Ja w pełni. W przywołanym wyżej nastroju, nieco onirycznym „błękitnym tonie” żeńskiego śpiewu i surowego rytmicznego brzmienia analogowych syntezatorów, utrzymane są wszystkie nagrania na Terra Alta. Obawiałem się nieco zniweczenia tego efektu – miks i mastering tej płyty odbywał się w Polsce, a (niestety) nie ma u nas jeszcze uszu, oczu i rąk zdolnych (pod względem sztuki inżynierii dźwięku) utrwalić subtelne linie utworów w stylu minimal wave. Przed brakiem wrażliwości muzyka Fatamorgany obroniła się jednak niejako sama – album brzmi dobrze.
Płyta dostępna w wersji fizycznej (czarny i transparentny winyl) oraz cyfrowej na stronie zespołu w serwisie Bandcamp.
Fatamorgana – Facebook / Bandcamp
Skomentuj