Fragrance: Now That I’m Real (Synth Religion; LP / CD / digtal; Francja; 22 lutego 2019)
Debiutancki longplay paryskiego Fragrance to płyta, która ma szanse stać się swoistym wzorcem dla wielu płyt jakie powstaną niedługo w gatunku chłodnych brzmień z przedrostkiem „synth-„. Album ten zdaje się w pełni wykorzystywać to, o co muzykę wzbogacają syntezatory. Prawdopodobnie więc obcujemy z jednym z najważniejszych wydawnictw nowoczesnej odmiany synth-popu. Same superlatywy?
Na krążku znalazł się utwór „Endless Cold”, druga – obok „Heatwave” – z zeszłorocznych zapowiedzi pełnowymiarowego wydawnictwa Fragrance, Posłuchajmy obu.
Cała płyta utrzymana jest w takim właśnie nastroju uzyskanym przez aksamitne brzmienie analogowych syntezatorów połączone z tanecznym beatem i doskonałymi wokalami (żeńskie głosy na Now That I’m Real to Hante w utworze „Hazy Strobes” i Maya Postepski w „At Last”).
Album mieści jedenaście kompozycji, czyniących z niego miłą dla ucha spoistą całość. Jak ważna to cecha, spoistość wykonania i osiągniętego nastroju, można przekonać się słuchając wielu współczesnych nagrań próbujących zbliżyć się do coraz bardziej popularnego brzmienia z kręgu syntezatorowego chłodu. Spoistości właśnie często im brak, czego probierzem stają się szczególnie wykonania na żywo. Koncert Fragrance zabrzmiałby wspaniale – właśnie dzięki spoistości wykonania i nastroju charakteryzującej muzykę Francuzów.
Nie tylko jednak wykonanie i nastrój – ważna jest także realizacja. Za albumowe brzmienie Now That I’m Real odpowiada Synth Religion, studio o uzasadnionych aspiracjach do bycia jednym z najlepszych miejsc realizacji nagrań w świecie syntezatorowego chłodu.
Now That I’m Real to aksamitny ton znakomitego synthu. Płyta bez słabych momentów.

Album dostępny w wersjach fizycznych (CD i LP) oraz w wersji cyfrowej na stronie wytwórni Synth Religion w serwisie Bandcamp.
Fragrance – Facebook / Bandcamp / SoundCloud / YouTube / Instagram / Spotify
Skomentuj