Marta Raya i Moonlight Meadow w klubie CH25 (Warszawa, 14 lutego 2020)
Zimne serca zawładnęły walentynkowym wieczorem w warszawskim klubie CH25 na Chłodnej – w tym nowym miejscu z muzyką zimnofalową wystąpiła Marta Raya oraz zespół Moonlight Meadow.
Marta Raya to popularna już wśród zwolenników chłodnych elektronicznych brzmień wokalistka i multiinstrumentalistka, tworząca muzykę w nurcie cold / minimal wave. W dyskografii tej niemieckiej artystki polskiego pochodzenia znaleźć można dwa longplay’e – Hidden Emotions (2018) oraz Reflection (2019). Podczas warszawskiego koncertu, który był jej trzecim solowym występem w Polsce, usłyszeć można było utwory pochodzące z obu tych płyt.

Występ Marty na scenie CH25 urzekał minimalistyczną ekspresją gestu, ruchu i punktowego światła, co doskonale korespondowało z jej muzyką – surową syntezatorową odmianą zimnej fali, która jednak obfituje w kobiecą emocjonalność. Emocjonalność dojrzałą i konkretną, pozbawioną zbędnych konwencjonalnych ozdobników – dodajmy. Co warto podkreślić: Marta Raya tworzy obecnie w rozpoznawalnym własnym stylu, choć nieco bliskim estetyce proponowanej przez projekt Bestial Mouths.

Jej muzyka oraz sceniczna ekspresja mają w sobie coś uroczo niepokojącego, pierwotnego i wiedźmiego. Styl koncertowy Marty ewoluował – bardzo dobre występy sprzed dwóch lat zamieniła na występy wspaniałe! Niewielka scena klubu na Chłodnej pozwoliła publiczności na uczestnictwo w swoistym rytuale, minimalistycznym i chłodnym show Marty. Czarny ogień! Jestem urzeczony.
Po koncercie Marta Raya udzieliła wywiadu dla Wave Press – podcast do wysłuchania poniżej.
Walentynkowy wieczór otworzył lubelski zespół Moonlight Meadow, w którego dyskografii znaleźć można między innymi dobrze przyjęty przez słuchaczy longplay z lipca zeszłego roku. Płyta zawiera gitarową interpretację zimnej fali nie stroniącą od swoistego gotycyzmu – podkreślonego chociażby przez wyrazisty męski wokal.

Niestety – na warszawskim koncercie wokal ten nie był dość dobrze słyszalny. Proponowana przez zespół sceniczna statyka, stanowiąca kontrast do występu Marty, również nie mogła mnie przekonać – choć to zachowawcze brzmienie zimnej fali może się podobać.
Wydarzenie zorganizowane przez Unicorn odbyło się pod patronatem Transmission / Transmisji.
Marta Raya i Moonlight Meadow w Klubie CH25 – wydarzenie / Facebook
Skomentuj