Forever Grey: Boundaries (LP; Bat-Cave Productions; Stany Zjednoczone; grudzień 2015)
Kto zna pochodzący z Michigan duet Forever Grey? Na pewno słuchacze radiowych seansów z cyklu Transmission / Transmisja – kilkakrotnie bowiem utwory tej formacji pojawiły się na antenie wzbudzając spore zainteresowanie swoją niejednoznaczną stylistyką, trudnym do określenia połączeniem syntezatorowego minimum z chłodnym post punkowym klimatem a’la Lebanon Hanover. Na tym chyba koniec. Nieco zapomniałem o ich muzyce… Dlatego longplay Boundaries może naprawdę cieszyć, ta płyta zbiera bowiem wszystko to, co najlepsze w nader bogatej dyskografii duetu z Michigan.

„Niejednoznaczność stylistyczna”? W przypadku Forever Grey może być ona ekscytująca. Oto dwa utwory, które znajdziemy na Boundaries i… Coś na kształt podniecającego kontrastu czerni i bieli, który zachodzi między nimi:
..i jeszcze kilka fotografii zdobiących okładki wydawnictw Forever Grey (w sliderze, żebyście przypadkiem zbyt długo nie wpatrywali się w szczegóły):
Fajne, prawda? Zespół dba o graficzną reprezentację swojej muzyki, wypełnionej ciemnymi obsesjami i natchnieniem „platonicznej erotomanii” (cytując Poego). Czarno-biała estetyka zdjęć sugeruje też brak zainteresowania muzyków neonowym mainstreamem oraz może przypominać oprawę wydawnictw jednej z ciekawszych (nie tylko za sprawą tragicznej i widomie zaaranżowanej śmierci wokalisty) formacji nurtu cold wave – The Anxiety Of Love. Szczerość przekazu. Czy potrzeba czegoś jeszcze? Owszem – takiego właśnie połączenia synthu i gitary elektrycznej (oraz głosu kobiety i mężczyzny), jakie odnajdziemy w nagraniach Forever Grey.
15 singli i albumów rozmiaru EP, oraz jeden kompilacyjny longplay – to naprawdę sporo, biorąc pod uwagę, że pierwsze wydawnictwo Amerykanów (znakomita epka Poems About Eternity) datowane jest na… Marzec ubiegłego roku. Muzyka duetu została też niedawno doceniona przez autorów kompilacji Scraping Beats, zaś nieco wcześniej znalazła się we wnętrzu kilku znaczących posumowań najlepszych dokonań cold wave w 2015 roku.

Boundaries to płyta, którą warto mieć i często do niej powracać. Zwraca uwagę fakt, że krążek został wydany przez polską wytwórnię Bat-Cave Productions – nie sądziłem, że rodzimi wydawcy „trzymają rękę na pulsie” tego, co w nowej odmianie zimnej fali istotne (bo, zazwyczaj, nie trzymają). Dodatkowo można zagłosować na Forever Grey, aby usłyszeć ich na żywo podczas tegorocznej edycji Return To The Batcave Festival we Wrocławiu. Już głosowałem.
Szymon Gołąb
Płyta dostępna tylko w wersji fizycznej (CD) w sklepie internetowym La Decay / Bat-Cave Productions.
Forever Grey – Facebook / Bandcamp / SoundCloud
Skomentuj