The Flatfield: manie sans délire (LP; Gothic Music Records; Finlandia; 7 stycznia 2017)
Nic nowego, a jednak chce się wracać do tej płyty. Najnowszy lonplay The Flatfield to opowieść (bądź też jej sugestia) rozpisana na dwanaście odsłon rockowego gotyckiego chłodu o dość tradycyjnych dla gatunku aranżacjach.
We wnętrzu manie sans délire powołano melancholijny nastrój, który może (zwłaszcza mniej „wyrobionym” słuchaczom) przypominać nagrania The Sisters of Mercy – nieco bardziej wnikliwe ucho odnajdzie tu zaś reminiscencje tak wspaniałych utworów, jak chociażby „Something’s On Your Mind” Das Kabinette (LP Spy Thriller, 2008). Nawet podobieństwo okładek obu albumów zdaje się nie być przypadkowe…
The Flatfield nie pomieścili jednak na swojej nowej płycie chłodnej elektroniki a’la minimal wave Das Kabinette. „Gęsta” sekcja rytmiczna, moc elektrycznych gitar, równie mocny (i nieco „potępieńczy” w wyrazie) męski wokal, wreszcie potęga „gotycko” brzmiących klawiszy – oto mikstura, której nie sposób nie polubić (pomimo, iż nie jest ona odkrywcza).
Dlaczego warto sięgnąć po manie sans délire? Album wypełniony jest swoistym i trudnym do opisania urokiem gotyckiej krypty (ależ prezentowałby go Tomasz Beksiński!); nadto – jak wiele jest zespołów tak zgrabnie i twórczo łączących stylistykę rocka gotyckiego i post punka? Całe mnóstwo? Otóż nie do końca. Faworyzuję utwór „The Moment”.
Szymon Gołąb
Płyta w wersji fizycznej (CD) oraz cyfrowej do nabycia na stronie wytwórni Gothic Music Records w serwisie Bandcamp.
Wave △ Press 
Skomentuj