Przegląd brzmień: cold wave, post-punk, minimal wave, synth wave z Białorusi.
Zestawienie to ma charakter okolicznościowy i związane jest z ostatnio wzrastającym zainteresowaniem Słuchaczy sceną niezależną na Białorusi. Temu zainteresowaniu Wave Press wychodzi na przeciw, prezentując kilka ciekawych projektów tworzących w kraju, który aktualnie walczy o wolność. Dlaczego taki wybór? Wszędzie tam, gdzie dzieje się źle, powstaje bardzo dobra muzyka. Można powiedzieć też inaczej: tam, gdzie jest dobrze, muzyka jest raczej zła; czy wreszcie: tam gdzie jest źle, tam też nic dobrego nie posłuchasz. Wszystkie tego rodzaju uogólnienia mają dość okrojony sens – prawdą jest natomiast, że białoruska „muzyka chłodu” ma się znakomicie. I stoi po stronie wolności – jak każda dobra sztuka, będąc swoistym „wentylem bezpieczeństwa” dla ludzkich emocji i pragnień.
Prawdą jest także, że muzyki tej nie usłyszysz dosłownie nigdzie – nie zagra jej didżej na koronoimprezie, ani w radiu; może przesadzam: Mateusz Tomaszuk jakiś czas temu zaprezentował (i ładnie zapowiedział) Molchat Doma w zaprzyjaźnionej z Wave Press audycji Off Control w Czwórce. Białoruska „muzyka chłodu” nie jest jednak w Polsce szerzej znana; swoistą „karierę” robi natomiast w Stanach Zjednoczonych – to głównie z tego kraju pochodzą Słuchacze, którzy zwrócili moją uwagę na większość zespołów pomieszczonych w tym zestawieniu.
Ponieważ są wakacje – nie chce mi się „bawić” w nagrywanie mixtape’ów. Poniżej znajdziecie pojedyncze utwory wybranych zespołów, których nazwy są jednocześnie (w większości przypadków) linkami do ich profili w serwisach muzycznych lub recenzji na tym blogu. Linki te pozwolą Wam posłuchać więcej muzyki.
No, to gramy!
- Anneq
Skomentuj