Group Rhoda: Passing Shades (LP / digital; Dark Entries Records; Stany Zjednoczone; 20 listopada 2020)
Group Rhoda nagrywa płyty wybitne, choć ukazują się one z częstotliwością sprawiającą, że można zapomnieć o jej muzyce. Wydany niedawno album Passing Shades (piękny tytuł: ‚Przemijające Cienie’) dzielą od poprzedniej płyty trzy lata – krążek Wilderless ukazał się bowiem, również nakładem znanej wytwórni Dark Entries Records, w 2017 roku.
Mara Barenbaum (Group Rhoda to pseudonim tej, pochodzącej z Oakland w Stanach Zjednoczonych, artystki) tworzy muzykę, sytuująca się w wyraźnie określonym emploi – to dźwięki, których żywiołem jest doskonała wręcz subtelność. Tę zaletę (w obecnym kryzysie wyrazu kobiecości, nie tylko przejawiającym się w sztuce, jest to zdecydowana zaleta) Group Rhoda wywodzi z relacji podmiot twórczy – rzeczywistość, o czym (jak przystało na awangardystkę) obszernie również pisze.
„Uważam, że muzyka odnosi się do: metodycznego tkania, tańca cieni, wewnętrznych ruchów sztuk walki, faktury terenu i powoli zarastającego ogrodu” – powtórzmy za artystką. To przekonanie i twórczą metodę Group Rhoda wyraża za pomocą płynnych syntezatorowych melodii o zróżnicowanej modulacji. W utworach zawartych we wnętrzu Passing Shades, bardziej niż w przypadku poprzednich płyt, artystka sięga po rejestry wzniosłości – tak w formie, jak i temacie kompozycji. To naturalne miejsce dla poezji, która na Passing Shades pojawia się dwukrotnie – pierwszy raz jawnie w nagraniu „Earthly Ark”, będącym muzyczną transkrypcją poematu Margaret Atwood o tym samym tytule; drugi raz w sposób zapseudonimowany: jako osobliwe nawiązanie do „Nevermore” Edgara Allana Poego w wygłosowej kompozycji, będącej… Epitafium dla ulubionego kota artystki.
Syntezatorowy minimalizm Passing Shades, podobnie jak w przypadku innych – równie dobrych – albumów wydanych w tym roku, nie wyklucza wrażenia bogactwa muzycznego, osiąganego tu przez różnorodne dodatki – w tym brzmienia sugerujące eteryczną obecność tradycyjnych instrumentów: fletu, skrzypiec i dzwonków. Swoiście „onomatopeiczny” żywioł tej płyty jest jednym z elementów, które przemawiają za jej niezwykłością.
Muzyczne arboretum, jakim właściwie jest najnowszy album Group Rhoda, byłoby uboższe bez głosu Mary Barenbaum – kobiecy wokal w jej wykonaniu to delikatność, melodyjność i niemal duchowa ulotność – a może właśnie tytułowe „przemijające odcienie”? Głos Mary i jej wokalna metoda przypominają najpiękniejsze nagrania Curved Air sprzed lat – zwłaszcza pomieszczone na „magicznym” albumie Phantasmagoria (1972).
Wspaniała płyta. Refleksyjna, wzniosła i z urzekającymi tanecznymi wątkami („Twin Studies”, „This Flame”).
Group Rhoda – Facebook / Bandcamp
Album dostępny w wersji fizycznej (płyta winylowa) i cyfrowej na stronie Group Rhoda w serwisie Bandcamp. Płytę winylową można również nabyć w sklepie internetowym wytwórni Dark Entries Records.
Skomentuj