Gents: Pogłos, Warszawa, ul. Burakowska 12, 29 listopada 2018
Muzyka Gents jest mi w tym roku zdecydowanie najbliższa. Dlaczego? Przez swoją delikatność – paradoksalną siłę, która pozwala subtelnej synth popowej melodii przedrzeć się przez emocjonalne stwardnienie wywołane przez nadmiar smutku, doświadczonego zła i fatalnej koincydencji cierpień. Gents to więc muzyka żałoby, podobnie jak – wyrażające ją wprost – nagrania Kontraband Kolektif? W żadnym wypadku. Styl Gents to raczej „uniwersytet życia”, zgodnie zresztą z wymową podtytułu strony duetu na Instagramie.
Zbliżający się warszawski koncert Gents (czwartek, 29 listopada, klub Pogłos) to dobra okazja na krótki przegląd dyskografii tego belgijskiego duetu. Nie jest ona obszerna, ale za to treściwa: jeden, wydany w zeszłym roku, longplay, trzy płyty rozmiaru EP, kilka singli. Długogrający album About Time (2017) rozpoczyna utwór „Since Forever”. Oto styl Gents w pigułce.
Jak opisać ten styl? Silnie zakorzeniony w belgijskiej odmianie cold wave (zawsze wyróżniającej się delikatnością brzmienia), sporo czerpiący z estetyki new romantic lat osiemdziesiątych i współczesnego bedroom popu, wzbogacony o misję swoistej „muzykoterapii” i – przede wszystkim – wrażliwy na romantyczne piękno wyrażone przez syntezatorową melodyjność oraz głebię męskiego głosu. Jednak nie tylko. Muzyce Gents sekundują zawsze szczególne obrazy. Kto powiedział, że teledyskom najbliżej jest do snów?
Gents tworzą odrębny muzyczny świat, który może być pełną uroku nowością dla słuchaczy lubiących melodyjny synth pop. Warto być na ich czwartkowym koncercie.
Gents – koncert w Pogłosie, 29 listopada 2018 – wydarzenie / Facebook
Gents – Facebook / Bandcamp / YouTube / Instagram / SoundCloud / Spotify
Wave △ Press 
Skomentuj