Sevit: On The Edge Of A Darker Place (LP / Digital; Stany Zjednoczone; 31 października 2020)
Peruwiańska wytwórnia InClub Records zapowiedziała niedawno wydanie na płycie winylowej i CD najnowszego longplay’a amerykańskiej grupy Sevit – On The Edge Of A Darker Place. Preorder wersji fizycznej tego wydawnictwa rozpocznie się 15 grudnia, to więc dobra okazja aby wsłuchać się w muzykę Sevit.
Ta czteroosobowa grupa z Dallas w Teksasie (Stany Zjednoczone) ma w dyskografii (oprócz najnowszej płyty) jeszcze trzy pozycje: dwa single (w tym jeden podwójny) oraz debiutancki mini-album Initialize z 2018 roku. Ta spora aktywność wydawnicza zespołu ma dwie strony – dobrą i mniej dobrą, ale o tym za chwilę.

Ze sporą rezerwą podchodzę do twórczości muzyków powołujących się wyraźnie na klasyczne wpływy w swoich brzmieniach; w przypadku Sevit jest to stylistyka The Cure z okresu Pornography (1982). Na płycie On The Edge Of A Darker Place jest ona jednak na tyle twórczo opracowana, że nie stanowi naśladownictwa, a nawiązanie – bądź lepiej: punkt wyjścia. Słychać tę metodę w utworze otwierającym album, „Birds Of Prey” – i z mniejszą (lub częściej większą) konsekwencją jest ona poprowadzona przez całą płytę.
Muzyka Sevit ma kilka wyróżników – jednym z nich, szczególnie słyszalnym na On The Edge Of A Darker Place jest potężne i wyraziste brzmienie perkusji, element new wave w nagraniach Teksańczyków. Oto, urzekający pod tym względem, utwór „Bleed”, w którym pojawiło się także wokoderowe przekształcenie głosu wokalisty. Od stylu The Cure jesteśmy już daleko.
Nowemu albumowi Sevit nie można odmówić twórczej różnorodności i swoistego rozmachu na płycie pomieszczono aż trzynaście utworów (na Pornography, przypomnijmy, było osiem kompozycji) – pewnie w celu ukazania słuchaczom pełnego spektrum nastrojów, w jakich odnajduje się tworzona przez zespół muzyka. To jednak nieco zbyt wiele – płyta może przytłaczać nadmiarem, czego – odpowiednio dozowana – na pewno nie czyni.
Album dostępny w wersji cyfrowej na stronie Sevit w serwisie Bandcamp.
Skomentuj